Zamki w tym roku wyraźnie nas... przyciągają :)!!! Do Janowca wybierałam się od wielu lat. Podczas naszych poprzednich pobytów w tych stronach, za każdym razem pojawiały się jakieś przeciwności losu, uniemożliwiające mi zwiedzenie tegoż zamku. Tym bardziej więc byłam zdeterminowana, aby tym razem się udało :D!!! Nie dostaliśmy się do Janowca drogą wodną, w trakcie rejsu po Wiśle, o którym pisałam w poprzednim poście, pojechaliśmy więc samochodem przez Puławy, zahaczając przy okazji dwa geologiczne stanowiska w Bochotnicy i Nasiłowie oraz pewien piękny wąwóz, w którym to z premedytacją zaplanowałam prezentację moich rękodzielniczych poczynań (o tym jednak później) ;D. Fotorelację zacznę od głównego punktu programu... ruin zamku magnackiego w Janowcu!!! Zapraszam :D...
W drodze do Janowca zatrzymaliśmy się m.in. w Bochotnicy. Miśka kierowały tam sprawy czysto zawodowe (stanowisko geologiczne granicy kreda - paleogen), mnie, jak najbardziej... trywialne (sesyjka w pięknym lessowym wąwozie). Niestety pogoda popsuła mi nieco szyki. Po burzliwej nocy temperatura spadła z 30°C do marnych 13°C. Romantyczna sesyjka zamieniła się więc w 5 min. obcykanie kiecki z gęsią skórką na plecach i zębami dzwoniącymi z zimna ;P. A miało być tak pięknie 😂.
Jak nie lubię pisać o ciuchach, tak dzisiaj muszę... no muszę się pochwalić :D!!! Sukienkę prezentowaną na zdjęciach uszyłam sama od A do Z :D!!! I choć zdjęcia trochę ciemnawe i ... nieostrawe (chyba przez to, że przez całą sesję trzęsłam się jak galareta ;P), to jednak dumna jestem jak paw, bo to najzacniejszy z moich rękodzielniczych sTworów (jakby to określiła jedna z moich ulubionych kumpelek blogerek :D)!!!
Sukienka - sama sobie zrobiłam, buty - DeeZee, kolczyki - Orsay
Szkódniczki tymczasem pogłębiały wąwóz, coby był jeszcze piękniejszy ;P
A oto i moja stylówka w pełnym wydaniu 😂
Jak sTwory, to chyba o mnie mowa ;) :D
OdpowiedzUsuńNo piękna suknia!!! Mięknie mi serce jak widzę wytwory własnych łap <3 Sama wróciłam po kryzysie dziergalniczym i od pomysłów i nowych naumianych ściegów pęka mi głowa :D I swędzą ręce gotowe do działania!
Miejscówki oczywiście tez zacne. Widywałam kierunkowskazy na ten zamek. Może kiedyś... ;)
Zamek z zewnątrz robi niesamowite wrażenie. Te czerwone, nieco wyblakłe już pasy, to przywodzi na myśl, że musiał być niezwykle strojną warownią. W środku jednak dziedziniec troszeczkę mi nie leży... może z uwagi na ten nowoczesny przybytek, jakoś gryzie się jedno z drugim. Ale i tak chętnie bym odwiedziła, bo wszystkie zamki działają na mnie jak lep na muchy ;)
OdpowiedzUsuńTo był dość ORDYNARNY spadek temperatury. Ostatnio za dnia było blisko 32-33 stp. w cieniu i nagle wieczorem spadło do... 20. Ty wiesz, że ja zmarzłam?!!!! W takim razie wyobrażam sobie jak się czułaś w 13 stp.
Skoro sama zrobiłaś sukienkę, to muszę poświęcić temu szczególny akapit. Nie mam talentu do szycia, czasami coś przerabiam, dlatego orientuję się w sprawie trudu tych spraw. Łatwa to rzecz nie jest, przynajmniej dla mnie. Podziwiam Cię za to.
Sukienka leży na Tobie wyśmienicie, ale jak by miała nie leżeć idealnie, skoro zrobiłaś ją pod swój idealny rozmiar?
Jeżeli chcesz aby zdjęcia oddawały każdy szczegół odzieży jakąś nosisz, podpowiem, że czerń koliguje bardzo z tym zamiarem. Chyba że będziesz robić więcej zbliżeń – kadrów konkretnie tego, na co chcesz zwrócić uwagę.
Chociaż na tym się znam ;)
Bardzo lubie zamki i ruiny :) Podobaja mi się :)
OdpowiedzUsuńMega śliczne kolczyki moja droga Nastolatko :)
Sukienka super, świetnie Ci wyszła, jest się czym pochwalić. Lubię takie stylówki "z życia wzięte" a nie tylko specjalnie na potrzeby bloga, Ty i dziewczynki świetnie się prezentujecie.
OdpowiedzUsuńZamki zwiedzałam rok temu, trochę w Czechach, w tym roku zastój ha!ha! Tego nie znam więc może się wybiorę, bo mnie zaciekawił. Teraz szlaban na zwiedzanie, nie ma kiedy, przez 2 tygodnie będzie remont. Pozdrawiam, buziaki...
How beautiful! I've never seen a castle in real life. Looks massive!!!
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
Nigdy tam nie byłam, budowla jest naprawdę okazała! Wyglądasz bardzo ponętnie w tej jednoramiennej sukience ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny zamek i niesamowite widoki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Uwielbiam zwiedzać zamki, tym bardziej z ciekawością oglądam Twoje zdjęcia. Są cudowne a z Ciebie Kochana jest piękna turystka :) Buziaki
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię.
OdpowiedzUsuńhttp://ekstraktzycia.blogspot.com/2018/07/mystery-blogger-award.html
Zamki, pałace i wszelkie ruiny też bardzo lubię:-)
OdpowiedzUsuńDzielne z was podróżniczki:-)
Skoro mam słabość do zamków - więc zamieszczam i ten na "trzeba koniecznie zobaczyć". Bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo ciekawa i gratuluję pomysłu i twórczości oraz wielkie moje brava za wykonanie.
Buciki i kolczyki też się mi podobają.
Kocham zamki, jest tam taki niesamowity klimat. Pojechałabym tam. hehe Bardzo ładne zdjęcia, a Twoje z córkami powodują uśmiech. Ślicznie wszystkie trzy wyglądacie, radość z Was bije. Pozdrawiam całą rodzinkę. :)
OdpowiedzUsuńAle super te ruiny tego zamku, mega :-) Widac,ze Twoje dziewczynki też zadowolone, tyle ciepła i energii z Was bije :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja asymetryczna czarna sukienka :-)
Oh very amazing and cute photos darling
OdpowiedzUsuńxx
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze :)!!!
UsuńOj zamek to ja chętnie bym zobaczyła.
OdpowiedzUsuńPodziwiam suknię i Ciebie zgrabniusią w sukni.:)
A dziewczynki ślicznieją z każdym postem. :)