Ostatni trymestr ciąży z Zosieńką wspominam z wielkim sentymentem. Było piękne, słoneczne lato. Lekarz wysłał mnie na L4, więc miałam mnóstwo wolnego czasu. Zaczęły się wielkie przygotowania do pojawienia się w naszym życiu tej małej istotki. Nie omijałam przy tym lumpeksów, w których kupiłam mnóstwo pięknych sukieneczek, bluzeczek, kurteczek itd. :D. Przy okazji zawsze znalazłam też coś dla siebie :D. Nie żałowałam sobie :D, bo zawsze chciałam mieć dwójkę dzieciaków, tak więc kupując kolejną ciążówkę, wiedziałam, że jeszcze się przyda. Nie wzięłam jednak pod uwagę, że mogę ten brzuchaty okres przechodzić zimą!!! Teraz przydała by mi się bardziej porządna kurtka, niż zwiewne sukienunie!!! Niestety ceny typowych kurtek ciążowych rzadko schodzą poniżej 200 zł. To stanowczo za dużo jak na 3 miesiące noszenia. Zaglądam na Allegro, ale nawet jeśli pojawi się tam coś fajnego, to kobitki licytują jak szalone, tak, że ostateczna cena wynosi grubo ponad stówkę. Zima tuż tuż, więc trzeba będzie coś wykombinować!!!
A wracając do sukienuni, ta którą dziś nieśmiało :D prezentuję na zdjęciach, jest chyba moją ulubioną ciążóweczką. Kupiłam ją w pińczowskim lumpeksie za całą złotówkę :D. Aura na dworze mało sprzyjająca do jej prezentacji, więc trudno, stanęłam w końcu pod ścianą w domowym zaciszu :D. Mam za to mały bonus w prezencie - Ciężarówkę z Zosią - w pięknych okolicznościach przyrody :D.
P.S. Jak już nastanie tak straszna zima, że żadna siła mnie nie wyciągnie z domu, to zrobię wspominkowego posta z moimi letnimi ciążowymi kreacjami :D.
Sukienunia - sh, rajstopy - sklep na Orlej w S-cu, serduszko - dostałam od mamusi 100 lat temu
Ściany użyczyła mi Zosia Szkudniczka :*
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ciężarówka z Zosią
Maj 2012