Grudzień minął błyskawicznie, ale był też miesiącem bardzo aktywnym. I nie chodzi mi bynajmniej o lepienie uszek, czy ważenie grochu z kapustą. Dużo czasu spędziłyśmy z dziewczynkami poza domem, najpierw objeżdżając okoliczne miasta w poszukiwaniu świątecznych iluminacji. Później, gdy spadł śnieg, ciesząc się jazdą na sankach i dupolotach. W międzyczasie upiekłyśmy pierniczki. Choinka była właściwie na ostatnią chwilę (i zaraz pewnie zniknie, bo Perun i Freja zrobiły sobie z niej koci plac zabaw). A potem... święta, święta i po świętach. Miłe wspomnienia i pełne brzuchy. Całkiem przyjemny był to czas...
Będzin
sukienka - Puma (sh) | buty - CCC | kokarda - internety | kolczyki - DIY (złote przemalowałam lakierem bordo 😜)
sukienki dziewczynek - Sinsay
sukienki dziewczynek - Sinsay