Doprawdy, nie spodziewałam się, że te pandemiczne wakacje okażą się tak wspaniale intensywne. Zachłysnęłam się latem, starając się nie myśleć o płynącym czasie i o tym, że prędzej, czy później nadejdzie jego kres. Niestety, błoga sielanka musi w końcu ustąpić codziennym obowiązkom.
Wrzesień od zawsze był dla mnie początkiem Nowego. Szkoła, studia, praca (jedna, druga, trzecia i czwarta🙃), pierwsze dziecko... to wszystko przychodziło z wrześniem... Jutro Zosia idzie do szkoły. Tak jak w przypadku poprzednich początków, przeżywam niemały stresik... w głębi duszy wiem jednak, że wszystko będzie dobrze 😊!!!
...
Sporą część tegorocznych wakacji spędziłyśmy w Skowronnie, naszym świętokrzyskim raju... Podzielę się dziś z Wami tą wiejską sielanką...
Żegnaj Lato... do następnego :D!!!