Na zakończenie naszej irlandzkiej przygody pojechaliśmy do Galway. To malownicze miasto na zachodnim wybrzeżu wyspy, słynie ze swoich mocnych tradycji celtyckich. Zwane jest bramą do Gaeltacht - obszaru, w którym język irlandzki jest w powszechnym użyciu i gdzie zachowała się tradycyjna irlandzka kultura. Kolorowe domy, kamienne mury, dźwięki irlandzkich melodii pobrzmiewające w mijanych pubach, zachwycające morskie pejzaże... to coś co chwyciło mnie za serce.
Jednak wracając do Polski, czułam niedosyt. Niedosyt irlandzkiej... przyrody: posępnych klifów smaganych wiatrem, nagich szczytów w górach MacGillycuddy,s Reeks, ze wspaniałym Carrauntoohil, zielonych pastwisk na Wyspach Aran...
...ach ...na pewno tam wrócimy, niech no mi tylko dziewczynki ze słodkich (i ciężkich) berbeci wyrosną na żądne przygód podróżniczki :)!!!
Jednak wracając do Polski, czułam niedosyt. Niedosyt irlandzkiej... przyrody: posępnych klifów smaganych wiatrem, nagich szczytów w górach MacGillycuddy,s Reeks, ze wspaniałym Carrauntoohil, zielonych pastwisk na Wyspach Aran...
...ach ...na pewno tam wrócimy, niech no mi tylko dziewczynki ze słodkich (i ciężkich) berbeci wyrosną na żądne przygód podróżniczki :)!!!