Tak wiem, to dopiero końcówka lutego... jeszcze wszystko może się wydarzyć 😅.
Niemniej jednak Rudego Misiora, który pomagał mi przetrwać zimowe spacery, mogę już schować głęboko w szafie.
W najbliższym czasie raczej się nie przyda 😁!!!
Wiosna zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią moja ulubiona połowa roku 💚💚💚
sweter - C&A | płaszcz - Stradivarius | spodnie - DIY | torba - Venezia | buty - H&M
Wiosną roztopią się wszystkie pasożyty, nie cierpię tego okresu. 😆
OdpowiedzUsuńMisiora fantastyczny a czy rzeczywiście ciepło w nim? Bo łamałam sie nad kupnem, ale zwatpilam czy mnie zmarźlucha ogrzeje 🙈
OdpowiedzUsuńCiepły sweterek pod spód i (koniecznie) bielizna termoaktywna... wtedy daje radę 😆... też jestem zmarzluchem.
UsuńLindo atuendo. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńTy jesteś zawsze jak wiosenka, nawet zimą :) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOj tak, ja też cieszę się że wiosna już tuż za rogiem! Jeszcze dziś mroźnie u nas, ale rozśpiewane ptaki wiedzą, że do ciepłych dni bliżej niż dalej :)
OdpowiedzUsuń