Gdzież indziej miałabym obfocić marokańską tunikę, którą Miś przywiózł mi ze swych dalekich wojaży, jeśli nie na Pustyni Błędowskiej 😊?!! Nie jest to może Sahara (o której dawno już przestałam marzyć), ale pustynnego klimatu jej nie brakuje. O atrakcyjności tego miejsca może świadczyć fakt, że w weekendy przybywają tu niezliczone rzesze turystów 😱!!! Serio, takich tłumów nie powstydziłyby się Krupówki. Na zdjęciach tego nie widać, bo większość podziwia pustynię, pałaszując frykasy z bogato wyposażonego zaplecza gastronomicznego, usytuowanego przy Róży Wiatrów. Jak dla mnie bomba 😉!!! A Sahara??? Może i większa... ale... strasznie tam gorąco... i ogórków kiszonych nie ma 😂!!!
tunika - suwenir z Maroko | leginsy - Sinsay | buty - Venezia | torba - Cropp | okulary - Rossmann | apaszka - internety
Wybieram się tam jak sójka za morze. Saharę też bym chętnie odwiedziła, choć fakt - gorąco.
OdpowiedzUsuńAle tam widoki! Sporo czytałam o tym miejscu. Może kiedyś uda nam się je odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńU mnie na wsi 😊 Faktycznie tłumy są. Na szczęście tylko w weekendy 🤪
OdpowiedzUsuńFoty mega!!! 🤩
OdpowiedzUsuńTunika i torba fantastyczne!!!
Tunika super.
OdpowiedzUsuń