Kolejnym przystankiem na naszej wakacyjnej mapie przygód, był Park Rododendronów i Azalii w Kromlau w Niemczech. Kwiaty dawno przekwitły, jednak nie dla nich tu przyjechaliśmy. Główną atrakcją tego miejsca jest Most Rakotza, zwany Diabelskim Mostem, którego łuk wraz z odbiciem w stawie, tworzy idealny okrąg. Przywiodła nas tu również ciekawość geologiczna, gdyż materiał, z którego skonstruowano most do złudzenia przypomina bazaltowe słupy wulkaniczne. I tu doznaliśmy pewnego zawodu, gdyż po bliższym przyjrzeniu się konstrukcji, doszliśmy do wniosku, że jest to jednak ,,pic na wodę, fotomontaż". Owszem są to skały bazaltowe, jednak nie pochodzą one z tego miejsca. Skały sprowadzono z Czech i ,,poskładano" w tą miłą dla oka konstrukcję. Pomimo tego małego rozczarowania 😉, uważam jednak, że park jest naprawdę przepiękny i zdecydowanie warty odwiedzenia, tym bardziej, że leży tak blisko polskiej granicy. Zapraszam do fotorelacji...
bluzka - sh | spódnica - C&A | torba - Sinsay | buty - Deichmann | okulary - Rossmann
Rzeczywiście robi świetne wrażenie.
OdpowiedzUsuńAleż my się w tym roku mijaliśmy w tych wycieczkach. Aż szkoda, że gdzieś się człowiek nie umówił ha ha😃.
OdpowiedzUsuńDiabelski most jest super, chciałabym się tam wybrać w porze kwitnienia rododendronów 😊
Może i "pic na wodę, fotomontaż"., ale zdjęcia macie obłędne :)
OdpowiedzUsuńWow! Na prawdę robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńWspaniała fotorelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :D Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie komentarze 🥰!!!
OdpowiedzUsuń