Czekając na wiosnę

Jak od dłuższego już czasu trąbię w prawie każdym poście, pierwszy kwartał roku upłynął nam w asyście choróbsk z pozoru niegroźnych, acz wrednych
i upierdliwych. Z tego też powodu większość zimowego czasu spędziliśmy w pieleszach domowych, chuchając i dmuchając na kaszlące wciąż Szkódniczki. 
Z nastaniem marca moja natura Włóczykija zaczęła tęsknie wypatrywać wiosny, szukając w niej lekarstwa na całe zło.
Och... jakże naiwne ze mnie dziewczę ;P.  

Czas spędzony w domu był jednak barwny i wesoły. Dziewczynki choć chore, nie traciły energii do zabawy (o leżeniu w łóżku mowy nie było ;P).
Oddawałyśmy się więc mniej, lub bardziej (nie)poważnym zajęciom... od nauki literek poczynając, na sesyjkach pod ścianką kończąc... popatrzcie :)...

Czytando... przygody wikinga Tappiego z Szepczącego Lasu,  to hit tej zimy

Patyczkowe układanki naśladowanki :)

Nauka literek :)

,,Czerwony autobus przez ulice mego miasta mknie"

,,My się zimy nie boimy"... ale niech już idzie stąd ;P

,,Morskie opowieści"

Planszówka, to jest to :)

Wiosna na parapecie

Bledziuchy chucherkowate

Sesyjka musi być, choćby nie wiem co ;)...

... a jak mama, to i córy...

Sesja w stylu... hmmmm (?) Księżniczka Country ;)

Jimmy Pif Paf :D

Ciuchowo: koszula - Reserved, spodnie - sh (DIY), buty - CCC

Groźna Hania  :D

Rozchichrane księżniczki w sukniach z trenem!!!

Wielkanocne pisanki wyszły nam wyjątkowo uroczo :D...

... szkoda, że już zostały pożarte :P...

...zrobimy nowe :D

Moje... Wszystko :D!!!