piątek, 30 września 2016

W prastarej puszczy

Ostatnim punktem naszych wakacyjnych wojaży był Białowieski Park Narodowy. Najstarszą część puszczy, objętą ochroną ścisłą, można zwiedzać tylko z licencjonowanym przewodnikiem BPN. Wycieczka odbywa się trasą ,,Do Dębu Jagiełły". Wiedzie przez las naturalny, czyli taki, który nie został posadzony przez człowieka i rośnie bez jego ingerencji. Jest to las wielogatunkowy i różnowiekowy. Widzimy w nim wszystkie fazy życia drzewa, od siewki po drzewa obumarłe. W puszczy mnóstwo jest złomów, wykrotów, stojących, suchych drzew, czy powalonych, butwiejących pni. W takim środowisku występuje mnóstwo rzadkich gatunków grzybów i zwierząt będących reliktami lasów pierwotnych. 
 










Dąb Jagiełły - najstarszy z dębów Puszczy Białowieskiej. Wg legendy król Władysław Jagiełło odpoczywał pod nim podczas łowów, zorganizowanych przed wyprawą grunwaldzką.



Pniarek

Próchnilec

Sromotnik bezwstydny 






Lisek chytrusek ;)


Oprócz liska (i komarów) nie spotkaliśmy w  puszczy żadnych dużych zwierząt. Wataha turystów przegnała wszystkie żubry na Białoruś ;P. Pojechaliśmy więc do Rezerwatu Pokazowego Żubrów, gdzie w warunkach zbliżonych do naturalnych, prezentowane są wszystkie gatunki ssaków kopytnych żyjących w Puszczy Białowieskiej oraz duże drapieżniki.











Białowieski Park Narodowy, to miejsce niezwykłe. Zwiedzanie go z małymi dziećmi stanowi jednak niemałe wyzwanie. Zapewne byłoby łatwiej, gdybyśmy trafili na sympatyczniejszego przewodnika. Niestety, trafił nam się pan, który ewidentnie dzieci nie znosi i robił wszystko, aby nam tą wycieczkę uprzykrzyć. Gnał przez puszczę tak, że prawie sandały pogubiłam i straszył karami jeśli dzieci będą głośne!!! Wrrrr.... Moje aniołki w ramach buntu przespały prawie całą imprezę :P!!!  
Żałuję, że nie zostaliśmy dłużej i nie poszwendaliśmy się otwartymi dla turystów szlakami. Bez tej gonitwy, nerwówki i złośliwości... 
Następnym razem to nadrobimy :). 


Nie dało się zrobić sesyjki w puszczy ;P. Obfociliśmy więc mój białowieski ołtfit pod cerkwią w Dubiczach Cerkiewnych...






Koszula - prezent (Marks&Spencer), spodnie - Orsay (DIY), buty - sh, wisiorek - New Yorker, pasek - Stradivarius 

 Żródełka: klik

17 komentarzy:

  1. Oglądając Twoje zdjęcia czuję zapach tej puszczy!!! Cudowne fotki, te świnki wyglądają na bardzo wypielęgnowane :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz dlaczego pan przewodnik był nerwowy? Pisałam już wielokrotnie o rodzinach, o zachowaniu familii z dziećmi, które jest karygodne i egoistyczne. Ale wiem z obserwacji, że da się wychowywać dzieci na spokojniejsze niż ta zdecydowanie większa część młodej populacji, która niejeden raz uprzykrzyła mi zwiedzanie lub zepsuła odpoczynek. Ostatnio na Mazurach, pamiętasz?
    Pan miał awersję, tą samą, którą i ja mam.

    Głaskałam kiedyś żubra :) Szorstkie są w dotyku. Jakbyście jednak kiedyś Byli na Mazurach, polecam koniecznie i koniecznie z dziećmi - Kadzidłowo. Jest to safari dla dużych i małych, byłam tam już dwukrotnie, męża w końcu kiedyś też tam muszę zabrać, bo naprawdę warto.
    http://mojemazury.pl/ciekawe-miejsca/1108/Park-dzikich-zwierzat-w-Kadzidlowie

    Mam pytanie - czy ten las naturalny, to właśnie ten co zwiedzaliście z przewodnikiem, ten, co samemu wejść nie można, itd.? Przez który przeprowadza ludzi normalna, szeroka droga? Przez który przeprowadza się grupy turystów, że aż zwierzęta uciekają? O co kaman?

    Byłam w Dubiczach Cerkiewnych jakieś dwa lata temu :) Ale z moją pracą, więc nie miałam wiele czasu na zwiedzanie. Były wtedy dwa koncery i ręce pełne roboty, bo wtedy pełniłam funkcję menagera tymczasowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz racje. Jednak mnie to... ubodlo, bo zawsze zachowuje sie stosownie do sytuacji i tak tez staram sie wychowac dzieci. Sa jednak zdarzenia, na ktore nie mam wplywu. Np. moje dziecko ugryzie robal. Wtedy wyje przez pol godziny i grozba miliona zl kary ich nie uspokoi. Jesli zwiedzanie rezerwatu scislego z malymi dziecmi nie jest mile widziane, powinni okreslic wiek, od jakiego dziatwa moze tam wejsc.
      Na Mazury pojedziemy, moze juz za rok :). Zbieram te Twoje fajne miejsca i chetnie je odwiedze :)!!!.
      Tak to ten naturalny las, choc zapewne jest to tylko jego maly fragment. Z reszta wieksza czesc puszczy znajduje sie po stronie bialoruskiej. Trasa Do Debu Jagielly jest strasznie oblegana. Nie lubie takich tlumow.
      W Dubiczach Cerkiewnych mielismy najfajniejsza kwatere podczas calego urlopu. Dom z ogrodem tylko dla nas. Poczulam sie przez chwile jak pani na wlosciach ;).

      Usuń
    2. Jak mnie ugryzie robal, to sama wrzeszczę i nic mnie nie uspokoi, póki nie przestanie boleć... OO'

      My tam też mieliśmy wtedy dom z ogrodem... Ciekawe czy ten sam :) Ale nie pamiętam nazwiska ani adresu. Pamiętam jak chłopaki znaleźli zasięg WiFi pod parasolem w ogródku XD

      No co Ty O_O Będziesz zwiedzać moje miejsca? OO ALE EXTRA, u nikogo jeszcze nie widziałam podobnych postów XD Zawsze mi się marzyło, żeby natchnąć kogoś do podróży w ten sam rejon :)

      Usuń
  3. Witaj Ruda, przepraszam, że się nie odezwałam, ale czas nas bardzo gonił a chcieliśmy pokazać synka naszej rodzinie, więc ciężko nam było to pogodzić że sobą. Powiem Ci, że bardzo się zmęczyłam, moim urlopem w pl.
    A tak poza tym, to zazdroszczę ogromnie, że pojechaliście w tamte strony. Mój brat był w tym roku i bardzo zachwycony. Również polecał, że trzeba koniecznie zwiedzić. Pięknie tam i ty bardzo piękna szczególnie podoba mi się fotka na niebieskim tle.
    Ściskam kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak byłam młodsza to marzyłam o Białowieskim Parku Narodowym. Wydawało mi się, że jest to takie niezwykłe, magiczne miejsce. Jednak do tej pory tam nie byłam i nieraz mnie kusi, żeby pojechać. Z chęcią zaplanowałabym taką wspaniałą wycieczkę. Fajnie, że już od najmłodszych lat zabieracie Dziewczynki na takie ciekawe wycieczki :) Super! Pozdrawiam Was serdecznie. Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  5. A kto jak nie dzieciaki, powinny mieć pierwszeństwo w "obsłudze"!? Powinno się dbać o takich zwiedzających w szczególności, jeśli nie chcemy wychować kolejnego pokolenia ignorantów. Dzieci należy zarażać pozytywnymi pasjami, rozbudzać ich zainteresowania, a nie karać za udział w wycieczce! Jestem oburzona! Przewodnik wręcz powinien dostosować swoje przewodnikowanie do najmłodszego klienta-zwiedzacza. Ktoś, kto nie ma dzieci - mogę jeszcze zrozumieć, że nie wie, jak się "z tym" obchodzić...ale przeciez każdy był dzieckiem! Wystarczy uruchomić pamięć i uwolnić to dziecko ;) Widziałam takich przewodników, którzy swojej wywody w różnych momentach dostosowywali do najmłodszych zwiedzających, żeby ich wciągnąć w temat i zaangażować. Korona mu z głowy nie spadła, a dzieciakom w głowach zostanie coś fajnego. Będą chciały interesować się bardziej.
    Poza tym pięknie i chcę tam :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche taka masowka z tym zwiedzaniem rezerwatu scislego. Duzo turystow w sezonie. Nastepnym razem wybierzemy szlaki, ktorymi mozna chodzic bez przewodnika :).

      Usuń
  6. Mimo, iż nie przepadam za lasami, puszczami itd, to Twoje relacje dodają niesamowitej atmosfery, która sprawia, że chce się tam być :) Swoją drogą, zaciekawiła mnie informacja o legendzie, o królu Władysławie Jagiełlo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. What a wonderful place, I love pics in the green! You look so stylish in this outfit, great ripped jeans :)

    xoxo
    www.bellezzefelici.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Klimaty jak z bardzo tajemniczej bajki, gdyby drzewa mogły mówić...Ciekawa wyprawa jak zawsze i Ty śliczna jak zawsze. Pomyśl nad zmianą nazwy bloga - Ruda antypaskuda :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Bajecznie :) A Ty w ciasteczkowej bluzeczce i asymetrycznej spódniczce podobasz mi się niesamowicie, zresztą tej zawiązanej koszuli też :) Pozdrawiam Cie serdecznie, Ola

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny!!! Serdecznie dziekuje Wam za wszystkie przemile komentarze :)!!!

    OdpowiedzUsuń