wtorek, 10 listopada 2015

Królowa Beskidów zdobyta :)

Na Babiej Górze (1725 m n.p.m.) byliśmy z Miśkiem już kilka razy, jednak z dziewczynkami nigdy. Po nieudanej próbie w czerwcu zeszłego roku (klik), miałam pewne opory, czy pchać się na takie wysokości, z naszymi ważącymi już co nie co pasażerkami ;). Pierwszy weekend października zapowiadał się jednak tak piękny, że szybko zapomniałam o wcześniejszych wątpliwościach ;P. I tak jechaliśmy w tamte rejony, więc warto było spróbować :D!!!

Poszliśmy jednak nową drogą - z Przełęczy Krowiarki i był to dobry wybór (zważywszy na okoliczności ;)). Szlak jest dobrze utrzymany i niezbyt forsowny. Powoli pnie się do góry, nie wywołując (przynajmniej u mnie) zadyszki i palpitacji serca ;). Szczerze polecam każdemu, kto jeszcze nie był na Babiej!!! Ma jednak swoje minusy - jest najczęściej uczęszczany, więc towarzyszyły nam prawdziwe tłumy turystów.  
  


Tatry w pełnej krasie!!!




 Zlot czarownic na Diablaku ;)



Ruda Paskuda, ze słodką Hanką też dotarły na sabat :)


I Misio z resztą chalastry :)

Wiatr i tym razem nas nie oszczędzał!!!

Pasmo Policy









Ciuchowo: top Babia Góra - dostałam od Miśka i... trochę udoskonaliłam ;), bluzka zielona - H&M, spodnie -  Orsay, opaska - pamiątka z Międzygórza :), buty - Asolo.

35 komentarzy:

  1. Byłam na niej parę lat temu i faktycznie fajnie się na nią wchodzi :-) Jednak aby z małymi dziećmi tam wejść - to już nie lada wysiłek-pełen szacunek dla Was. Super zdjęcia a koszulka przepiękna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale widoki! Ta Babia Góra co jakiś czas się pojawia na tapecie w rozmowach z moim chłopem. On chce(właśnie idzie oglądać Wasze zdjęcia), ja się boję. Póki co i tak nie ma czasu, ale coś czuję, żebym jednak chciała... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sivka, odważ się. Jeśli pójdziecie tą trasą, o której piszę w poście, dasz radę na 100% :)!!! Mi się marzy jeszcze wleźć na Babią zimową porą :). Zobaczymy czy się uda w tym sezonie :).

      Usuń
  3. Super zdjęcia. Kolejny raz podziwiam, że się decydujecie na takie wyprawy z dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mistrzyni... że dałaś radę ze słodkim, ale jednak nie takim małym ciężarem, podziwiam. Przepiękne widoki, przygoda pewnie też, dziewczyny mają z Wami super. A koszulka świetnie udoskonalona, frędzluj nadal ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. O, jak pięknie :)) To dzieciaki się nazdobywały!!
    Kocham Babią, zdobyłam ją dwa razy jednego dnia (tą zatłoczoną trasą z Krowiarek i Percią Akademików) - mgła była piękna, rozwiewała się na szczycie co parę minut - jak w horrorze, pięknie było...
    Pozdro! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez dziewczynek też wchodziliśmy Percią Akademików, to najfajniejsza traska na Babią :D!!!
      Teraz mi się marzy zimowe wejście :D!!!
      Dzięki Julka :)

      Usuń
  6. Ale czaderska chustka!! :D
    Gratuluję wyprawy, słońce dopisywało, uśmiechy na twarzach są, wyglądacie przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam Babiej Góry, tzn nigdy nie byłam, ale z przyjemnością podążyłabym Waszą drogą. Piękne foty:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam, dawno temu ;)
    Cudnie tam. Kiedyś dużo zdobywałam szczytów. :)
    Cudnie wyglądacie. Tak trzymać!
    Nie wiem na którym blogu wyczytałam, że cosik z nogą nie tak ... Trzymam kciuki.
    Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu :)
      Noga po remoncie, boli piekielnie, ale z każdym dniem jest coraz lepiej :).

      Usuń
  9. Jeszcze nie byłam w Beskidach, ale widoki piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za każdym razem, gdy widzę Was z tymi dzieciakami na plecach, to szczery podziw z mojej strony ku Wam płynie!!!
    Pięknie tam jest!!! Wyprawa prześwietna! I nawet frędzelki miałaś!:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale widoki!!! Mam taką ogromną ochotę połazić po górach po lesie...ciągnie mnie do natury a tu nie ma jak:(
    Dzielne z Was dziobasy, taka kochana rodzinka <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję Babiej Góry i to jeszcze z dziaciakami!!!
    Ona u mnie wciąż na liście do zdobycia...

    OdpowiedzUsuń
  13. Podziwiam!
    Naprawdę i Ciebie chudzinko, ze dałaś radę z dodatkowym ciężarkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam sie z Ola, takie niepozorne chucherko z Ciebie a z dzieciakiem na plecach wlazi na same szczyty :*

      Usuń
  14. piękne widoki, podziwaim za to że jeszcze maluszski dzwigaliscie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ale Ci świetnie w tej chuścinie-opasce :DDD

    OdpowiedzUsuń