poniedziałek, 10 listopada 2014

Hałda

Potocznie zwana hałdą zakochanych ;P. Czemu akurat tak, wolę nie wnikać??? Mało to romantyczne miejsce. W poszukiwaniu odludnych, ciekawych plenerów w pobliżu naszego miejsca zamieszkania, trafiliśmy na tą hałdę właśnie. Jest tak atrakcyjna, że pierwszy i ostatni raz byłam tam z Misiem w 2006 roku. Korzystając jednak z odwiedzin babci, wybraliśmy się na ,,romantyczny" spacer po okolicy (tylko we dwoje). Przechadzka niechybnie zakończyłaby się dla mnie kalectwem, gdybym przezornie nie wzięła trampek na zmianę. Tak to się elegancko spaceruje z mężem geologiem :D.






 Koszula - Reserved, spódnica - H&M, butki - CCC, rajstopy - M1 Czeladź

Czarna Filifionka w sierpniu 2006 roku

44 komentarze:

  1. Rzeczywiscie na takiej haldzie i w dodatku w tak wysokich butach moglaby sie to zle skonczyc...cudem nic sie nie stalo...Bogu dzieki!!
    Kolorowo i radosnie, choc troche sie boje jak patrze, gdzie stoisz!! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha!!! Ćwiczę równowagę ;). To tylko tak strasznie wygląda, w rzeczywistości to mala górka.
      Pozdrawiam również :D

      Usuń
  2. uwielbiam czerwone kolory! dobrze, że sobie nie połamałaś nóg! ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak można połączyć ze sobą dwa tak mocne kolory i tak wyraziste desenie i przy tym bombowo wyglądać??? TY masz Kochana jakiś ogromny dar oraz wyczucie estetyki. Gdybym spróbowała tego typu szaleństwa wyglądałabym fatalnie....a Ty śliczna i energetyczna!!! Tylko ja Cię proszę więcej nie rób zdjęć w tak niebezpiecznym miejscu i to jeszcze w szpilach, aż mi ciary idą jak patrzę na zdjęcia, już widzę ten obcasik co się o mało nie omsknął! Nie rób tak!!! Buziaki dla Ślicznotki***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piantofeklu nie przesadzaj!!! Myślę, że wyglądałabyś świetnie :D, a co do balansowania w szpilkach na czubku hałdy - nie było tak niebezpiecznie, jakby (widocznie) ze zdjęć wynikało :D
      Dzięki za troskę :D Buźka :*

      Usuń
  4. Jak zobaczylam Ciebie na tych fotkach, to na zdolalam tylko wymamrotac niecenzuralne slowo wyrazajace w tym wypadku gleboki podziw!!!;) Kolory genialnie polaczone, spodnica odslania tak, ze nie moge sie napatrzyc na Twoje nogi;) Czerwone rajty wygrywaja!! Wygladasz CUDOWNIE!!!
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  5. Wole kolorowo rudą Filifionkę . Mocne wejście kolorystyczne , mało kto moze sobie pozwolić na mini w czerwonych rajtkach . Ty tak .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha... mów mi ,,bociek".
      Też się wolę w rudościach :D

      Usuń
    2. Hahaha z tym bocianem to dobre skojarzenie .
      W ubr. Moja 3 - latka tak powiedziała do swojej starszej siostry w czerwonych rajtkach - mama patrz bocian - bocian kiszka przynieś mam braciszka ();)

      Usuń
    3. Ha!!! Dobre!!!
      Wiesz Ania, coraz częściej nachodzi mnie taka... nostalgia za jeszcze jednym dzieckiem. Ubzdurałam sobie, że to będzie Franek!!!! Pewnie to hormony!!! Pomysł irracjonalny, z dwójeczką mam ostro!!! A jednak coś mnie gryzie w tym względzie. Tak czy siak dam sobie czas, aż Hanka skończy dwa lata, jeśli nie przejdzie to... zobaczymy :D

      Usuń
    4. To trzymam kciuki za Franka :):)

      Usuń
    5. Haha... zobaczymy, czy mi nie przejdzie, jak Hanka z pieluch wyrośnie ;)

      Usuń
  6. ale ze co, ze to osttanie zdjecie to wlasnie odwiedziny tej haldy w 2006 roku i to Ty? zart? kobieto zakwitnelas! nie ma porownania, kobieca, usmiechnieta, kolorowa, cudnie cudnie a te kolory!

    ps. tez mam zawsze buty na zmiane wiesz jakby co :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten czarny zbuntowany kurczaczek, to ja :) Takie czasy, ale wspominam je z nostalgią :)
      Dzięki Agata :)

      Usuń
  7. Ale Ty masz nogi kobieto! W podstawówce chodziłam w czerwonych rajtkach i mówili na mnie bocian ;) Buty na zmianę mam prawie zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Magda :)
      Buty na zmianę są czasem przydatne :D

      Usuń
  8. Dziewczyny na hałdy!!! (bo na nich się pięknie wygląda i już:)
    Obłędnie wyglądasz, a te kolory...!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś mnie dopadł fioł na temat tego łączenia kolorów: czerwień z niebieskościami, granatem! To już wielenaście lat temu było. Ale połączenie dalej ma moc, a te Twoje nogi tu, to wyszły jak dwumetrowe! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, nogi to masz... wiesz dokąd :D cuudne barwy i kapitalne połączenie wzorów :) To ci dopiero mężulek, nawet na romantyczny spacer woli praktyczne miejsca wybrać :) buziolki

    OdpowiedzUsuń
  11. Super lalka, niesamowita przemiana !!!
    Pozdrawiam serdecznie
    Zocha

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe kolory, świetnie połączone. I co za zmiana od 2006 roku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że wzięłaś te buty :-)
    Zestaw jest niesamowity. Przepiękna kolorystyka i jakie udane połączenie różnych wzorów. A zmiana jesy jest obłędna :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale zgrabiocha z Ciebie. Świetne intensywne kolory:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Odważna modelka z Ciebie, fajna stylizacja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Twoje nogi sie nie kończą...!! Super!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hałda? aż wstyd się przyznać, ale pierwsze słysze hehe :P
    Kurdę kochana, ale Ty masz nogi- nie jednej modelce mogłabyś zrobić konkurencję! :)
    Świetnie wyglądasz :)
    pozdrawiam
    Daria :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Haha... to zwałowisko odpadów pogórniczych lub/i pohutniczych :D Dużo tego na Śląsku i Zagłebiu :)
    Ja kurdupelek jestem, więc do modelingu się nie palę :D ale dzięki za komplement :D!!!
    Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem czemu zaginął mi ten post. Ojej, te czerwone rajstopy kcę mieć i jeszcze Twoją koszulę w kratę. Przebojowo, sexy i w Twoim stylu. bomba:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, ogień i ekstrawagancja! A jakie nogi zgrabne!!

    OdpowiedzUsuń