Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami stały się celem naszej ostatniej w tym roku, górskiej wyprawy. To jedno z piękniejszych (jeśli nie najpiękniejsze) miejsc w polskich Tatrach. Droga długa i żmudna (nudna 😅), ale im bliżej schroniska, tym większe zaczynają dziać się cuda. Szlak do Czarnego Stawu, to już prawdziwa, wysokogórska perełka, której od dawna już chciałam doświadczyć razem z dziewczynkami. Pomimo porannego mrozu, wielogodzinnego marszu i nieprzewidzianych trudności w postaci miejscowych oblodzeń, Szkódniczki spisały się na medal, czerpiąc radość ze wspólnej wycieczki. Wdrapaliśmy się do wysokości 1580 m n.p.m., na jakiej leży Czarny Staw pod Rysami. Dalej szlak wiedzie już na najwyższy polski szczyt w Tatrach. Sporo śmiałków zmierzało w tamtą stronę. Patrząc na nich zachodziłam w głowę, jakim cudem te kilka lat temu (
klik), potrafiłam wykrzesać w sobie tyle odwagi, aby tam wleźć. Teraz bym już tego nie zrobiła (no może od słowackiej strony 😁). Z wiekiem nabrałam do gór większego respektu, a i kondycja już nie ta, co kiedyś 😜. Na szczęście jest na tym pięknym świecie tyle ciekawych miejsc, których zdobycie nie nastręcza większych trudności, że nudy nie zaznam nigdy 😍!!!
Droga Oswalda Balzera
Wodogrzmoty
Schronisko PTTK Morskie Oko
Morskie Oko i Mięguszowieckie Szczyty
Mnich
Schronisko PTTK Morskie Oko
Czarny Staw pod Rysami
Lisek Pietruszek
Filifionka w Tatrach
bluzka - New Yorker | spodnie - Wrangler | czapka - Sinsay | buty - Scarpa | chusta - prezent
Widok na Morskie Oko z Czarnego Stawu pod Rysami