niedziela, 31 maja 2015

Fafik...



... czyli zestaw z wietrzenia szafy ;).
Prowadzenie przeze mnie bloga o ciuchach, ma sympatyczny efekt uboczny. Ciągle dostaję jakieś ubrania :D. To od kuzynki, to od przyjaciółki, teściowej, cioci, babci, siostry... W ciągu ostatniego roku miałam cztery poważne dostawy :). Zachłanna jestem na ciuchy strasznie i choć do szafy ciężko już cokolwiek wcisnąć, to oczka mi się świecą jak słyszę ,,Wiesz Justynko, robiłam wiosenne porządki, nie przydałaby ci się...?".

Z takich więc ciuchów jest dzisiejszy zestaw: koszulka od kuzynki, marynarka od przyjaciółki, spodnie od przyjaciółki siostry (choć te to ewidentnie wysępiłam ;P), ach... kolczyki ,,pożyczyłam" (na czas nieokreślony) od mamy. Jedynie buty kupiłam na wyprzedażach :). 

P.S. Muszę sobie załatwić większą szafę ;P!!!







Koszulka - nn, marynarka - Vero Moda, spodnie - Levi's (dziury zrobiłam sama), buty - Deichmann, kolczyki - pożyczone od mamusi ;)

środa, 27 maja 2015

Leć ptaszyno



W Będzinie, stanowczo zbyt blisko od mojego domu, jest Biga. Długo przekonywałam się do tego sklepu. Jego wielkość zwyczajnie mnie przytłaczała. Generalnie wolę małe lumpeksy, no ale do tych mam za daleko ;). Znalazłam jednak sposób na Bigę. Chodzę tam w konkretnym celu. Chcę miętową spódnicę - oglądam tylko spódnice, dżinsy do podziurawienia ;) - idę na dżinsy itd. Sprawdza się, ale nie zawsze ;). Czasami wpadnie mi w oko coś zupełnie przypadkowego. Tak było z sukienką w ptaszki. Przechodziłam tylko koło wieszaków z sukienkami, a te cwane jaskółeczki zaczęły do mnie świergotać ze zwiewnego rękawka. I jak tu ich nie zabrać do domu ;P??? 







 Sukienka, katana - sh, buty - CCC, okulary - stoisko w M1 Czaladź

sobota, 23 maja 2015

Zabawa pastelami



W dzieciństwie uwielbiałam rysować. Szkice, portrety, pejzaże... uwiecznianie piękna na kartach bloku rysunkowego sprawiało mi niesamowitą frajdę. Najbardziej lubiłam malować pastelami!!! Przy ich pomocy mogłam wyczarować majową łąkę, ośnieżone posępne szczyty, portret Sophie Marceau, rusałki pląsające nad leśnym strumieniem, kiczowaty nadmorski zachód słońca ;)...

Z czasem zatraciłam gdzieś tą pasję, a zabawa pastelami ogranicza się obecnie do wymyślania pastelowych stylówek na niedzielny spacer ;P. Chociaż, kto wie, może kiedyś?... Robiąc porządki w moim skowrockim pokoju znalazłam pudełko z pastelami. Aż mi się łza w oku zakręciła ;). Połamane, zabrudzone, wiele kolorów brakuje. Teraz jednak nie mam do tego serca. Zosia z Hanią, zrobią z nich dobry użytek ;).







Bluzka - Orsay, sweterek - prezent, spódnica - sh, buty - H&M, perełki - podkradłam mamie :D

wtorek, 19 maja 2015

W stylu country ;)



Tak jakoś wyszło, choć zestaw był komponowany pod marokański naszyjnik ;D. Hamady jednak w Skowronnie nie uświadczę, mam za to bardzo klimatyczną stodołę :D. Jakże bym mogła jej nie wykorzystać ;)?  

Połowa majowych wakacji za nami. Choć jest tu przesympatycznie, to jednak wieje nudą. Sama z dziewczynkami nie mam odwagi zapuszczać się dalej, niż do granic dziadkowej posesji. Czasami pakuje jedną z nich do wózka i idziemy na dłuższy spacer, ale każdy kąt znam tu już jak własną kieszeń. Moja natura włóczykija domaga się nowych wrażeń. W głowie mam z tysiąc pomysłów na wakacyjne wycieczki. Tylko... Misia mi brakuje do ich realizacji :D. 

Ach... muszę się jeszcze czymś pochwalić... W zeszłym tygodniu przebiegłam (w sumie) 24 km :).







Koszula - C&A, spodenki, sandały - sh, naszyjnik - prezent z Maroko, pasek - Reserved

czwartek, 14 maja 2015

Maroko



W marcu Michał odbył swoją kolejną geologiczną podróż, tym razem do egzotycznego Maroka :). Fotorelację z wyprawy podzieliłam na 3 części:

W drodze...
Po wylądowaniu w Casablance, Michał wraz z kolegą Leszkiem, udali się wynajętym samochodem do oddalonego o 600 km na południowy-wschód Erfoud. Gdybym mogła pojechać z nimi, sama ta podróż (praktycznie przez cały kraj) byłaby dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Trasa ich wiodła bowiem przez Atlas!!! Piękne ośnieżone szczyty, arabskie miasta, pustynia, wielbłądy, osiołki... ach, z resztą zobaczcie sami...

 Trasa wycieczki






Miś i pasażerowie na gapę: Janusz i Greg :)





Dom na wysypisku śmieci okolice Erfoud




Tinghir

Gorges du Todra - Tinghir (=Tinerhir) (Atlas Wysoki)










Taddert

Lokalna specjalność - tadżin


Pustynia
W rejonie Erfoud, na kamienistej pustyni (zwanej hamadą), prowadzili badania w późno-dewońskich osadach, będących pozostałością po morzu, które szumiało tu ponad 360 mln lat temu. Noce spędzali w namiotach, pod rozgwieżdżonym pustynnym niebem, w pięknych okolicznościach przyrody!



Baza I - wschodnia część Hamar Laghdad koło kopca Hollarda



Bou Tchrafine

Bou Tchrafine

 Przykładowy profil geologiczny (środkowodewońskie wapienie gruzłowe)


Hamar Laghdad

Moundy typu Kess-Kess (pozostałości po kopcach hydrotermalnych dymiących na dnie wczesnowedońskiego morza) - wizytówka wschodniej części Anty-Atlasu


Chata i szałas nomadów

Lahmida

Baza II - środkowa część Hamar Laghdad


Widok z zachodniej części Hamar Laghdad na wzgórza Bou Tchrafine

Megakonkrecje - wczesny famen (poziom crepida) w profilu Lahmida

Janusz w zachodniej części Hamar Laghdad

Jeden z licznych sklepików ze skamieniałościami, gdzie najskuteczniejszą metodą targowania było wejście do auta i odpalenie silnika ;)

Liliowce z rodzaju Scyphocrynites (wczesny dewon)


Atlas Wysoki 
Wracając do Casablanki zatrzymali się w Tinerhir (w wąwozie Gorges du Todra), skąd poszli na kilkugodzinny treking w góry.








Szczyt został zdobyty zimą w aurze zupełnie nie zimowej


Miś przywiózł z Maroka prawdziwie geologiczne suweniry ;). Piękny półmisek i talerzyki ze szlifowanego wapienia głowonogowego. Oprócz tego dostałam naszyjnik, a dziewczynki pluszowego  wielbłąda :D. Naszyjnik pierwotnie miał kosztować 150 dirhamów, po wesołych negocjacjach zakończonych odpaleniem silnika samochodu poszedł za 60 ;) W Maroko targować trzeba się wszędzie i przeważnie kupi się za połowę albo 40% ceny wyjściowej. Talerze zostały zakupione u zaprzyjaźnionego sprzedawcy (leader tej wyprawy, który jeździ do Maroko od lat 80-tych), stwierdził: "nie przejmujcie się cenami jakie widzicie, to dla turystów".





Relacje i poprzednich wypraw:
1. Svalbard
2. Argentyna - Andy Wysokie
3. Workuta