Taaak!!! Doszliśmy więc do momentu, kiedy nie da się już ściemniać, że jesień to zima. Spadł śnieg. W parku, w którym (w tak wybitnie jesiennej aurze), prezentuje tą (wybitnie jesienną) stylizację, od kilku dni zalega gruba warstwa białego puchu. Jestem tego absolutnie pewna, bywam tam teraz codziennie z moimi, przeszczęśliwymi pociechami uzbrojonymi w dupoloty. Zjazdy z górki na pazurki, walki na śnieżki, bałwan z marchewkowym nosem, to nie iluzja, to fakt.
Zatem... nie mam nic na swoje usprawiedliwienie... może tylko to, że rudzielcom do twarzy w brązach 😜!!!
sobota, 16 stycznia 2021
To nie iluzja
niedziela, 10 stycznia 2021
Niezłe bagno 😉
Jakkolwiek nie brzmi to najlepiej, dziś nadaję z bagien. Bagna Błędowskie potrafią zauroczyć i latem (klik) i zimą. To cudownie odludne miejsce w gęstym lesie, z połyskującą tu i tam wstęgą Białej Przemszy. Drewniane kładki dają dzieciom wiele radości i stanowią ciekawe tło do szafiarskich fotek 🤣. Zdjęcia co nieco przeterminowane, ale... jak najbardziej na czasie... śniegu wciąż nie ma. W głównej roli zimowe ocieplacze, które dawno temu wydziergałam na drutach (klik).
poniedziałek, 4 stycznia 2021
No to zaczynamy!!!
Kolejny roczek blogerskiej przygody. Bodajże ósmy, jeśli dobrze zliczę (a powinnam czynić to po mistrzowsku, wszak powtarzam pierwsza klasę szkoły podstawowej 😋). Rzućmy jednak w kąt obowiązki, przecież są ferie, czas zimowego relaksu. Aktualnie delektuję się wiejskimi krajobrazami, które to codziennie zaskakują mnie zupełnie innym obliczem. Była już wczesna wiosna i nieprzebrana mgła... teraz czekam już tylko na śnieg... Cóż to za ferie bez śniegu?!!!
Muzycznie - fenomenalne Hania Rani & Dobrawa Czocher - Tak tak to ja (klik)
wtorek, 29 grudnia 2020
Było, minęło...
Grudzień był szalonym miesiącem, w którym nie mogłam narzekać na nudę. Wypchany po brzegi zajęciami mniej, lub bardziej przyjemnymi. Począwszy od prozaicznych hiperporządków, poprzez żmudne lekcje on-line (przeplatane spacerami po runo leśne), na pierniczkowaniu i tworzeniu różnorodnych ozdób świątecznych skończywszy. Dziewczynki z wielkim zaangażowaniem uczestniczyły w przygotowaniach. Nie mogę wyjść ze zdumienia, kiedy mi panny tak urosły!!! Późnymi wieczorami, w wielkiej tajemnicy, robiłam album obrazujący dzieciństwo Szkódniczek. Przeglądanie starych zdjęć przysporzyło mi wielu wzruszeń, a w Wigilię podobne emocje przeżywały obdarowane osoby.
Kolejne Święta za nami... kończy się ten dziwny rok...
...życzę nam wszystkim, aby w nowym 2021 roku, świat wrócił na właściwe tory.
Abyśmy poczuli się wreszcie bezpieczni i spokojni.
Do siego roku!!!