czwartek, 28 sierpnia 2014

Moje Nanga Dream

Mój Nanga Parbat jest niższy o  ponad 5,5 km i wcale nie chcę zdobywać go zimą. W zeszłym roku już, już miałam go w zasięgu ręki, jednak pewna upojna noc w Schronisku Na Śnieżniku pokrzyżowała mi plany, dając w zamian poranne mdłości. Rysy - moje Nanga Dream - dalej pozostają w sferze marzeń.

Tegoroczne lato nie było zbyt przyjazne górskim wycieczkom, zwłaszcza w towarzystwie niespełna dwuletniej Zosi i czteromiesięcznej Hani. Jednak na uparciuchów nie ma rady!!! Pojechaliśmy na kilka dni w Tatry i Misio spełnił moje (i na pewno swoje) marzenie o Rysach. Szczęście miał niebywałe, bo na zdobycie najwyższej polskiej góry wybrał dzień, kiedy nie spadła ani jedna kropla deszczu. Zdjęcia jakie zrobił, wywołały u mnie uczucia zachwytu i wielkiej zazdrości. W przyszłym roku już nie odpuszczę!!!

Z dziewczynkami wybraliśmy się na dwie wycieczki: Doliną Kościeliską do Schroniska na Hali Ornak i stamtąd nad Staw Smreczyński oraz Doliną Strążyska na Sarnią Skałę (1377 m n.p.m.). Apetyt miałam na więcej (wyżej), na szczęście pogoda nie pozwoliła mi na takie szaleństwa z dzieciakami!!!

 Tatry Wysokie

 Rysy (2499 m n.p.m.) - wierzchołek północny, najwyżej położony punkt Polski



Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami

Obowiązkowe piwko w Moku

 Czekając na tatę

Kiedy dziewczynki baraszkowały po pokoju, ja podziwiałam widok z okna (całkiem przyjemny).

 Dolina Kościeliska






 Schronisko na Hali Ornak



 Smreczyński Staw



Lunch w pięknych okolicznościach przyrody ;) 
Miejsce wybrałam jednak nie najlepsze do karmienia dziecka, gdyż chwilę później obsiadła mnie 30-osobowa wycieczka i nie bacząc na moją obecność, pan przewodnik zaczął robić milion tzw. grupowych zdjęć (z matką karmiącą, jako główną atrakcją Doliny Kościeliskiej ;P).

 Dolina Strążyska



 Śpiący Rycerz - Giewont

 Sarnia Skała (1377 m n.p.m.)


 Rysy Dream ;)


Koszulka - prezent, spódnica - C&A, legginsy - Camaieu, treki - Asolo

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Szorteczki w kropeczki...

...czyli odwieczna walka z kompleksami :D.
Po czterech miesiącach od urodzenia Hani, waga pokazała upragnione 50 kg. Połowa sukcesu!!! Walkę z cellulitem i ogólnym sflaczeniem, pozostawiam na długie zimowe wieczory ;P. 
Kropeczkowe szorty dorwałam w sosnowieckim lumpeksie. Przerobiłam je nieco, przy czym ciachnęło mi się troszkę za bardzo ;). Miałam poczekać z ich debiutem do przyszłego lata, ale Słonko zaświeciło tak radośnie, że nie mogłam się oprzeć. A niech tam!!! Z cellulitem, czy bez, takie spodenki robią wrażenie (zwłaszcza na sąsiadkach wysiadujących na ławce przed blokiem ;P).





Bluzka - H&M, szorty, buty - sh, pasek - prezent, okulary - M1 Czeladź

czwartek, 21 sierpnia 2014

Szlakiem Orlich Gniazd

Szlak Orlich Gniazd to najpopularniejsza trasa pieszych wędrówek na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.   Swoją nazwę zawdzięcza licznym zamkom, warowniom i ruinom znajdującym się wzdłuż trasy, stojącym na szczytach trudno dostępnych, wapiennych wzniesień. Długość szlaku wynosi 163,9 km, a wiedzie on z Krakowa do Częstochowy. Oprócz zamków na szlaku można również podziwiać zabytki sakralne - kościoły i sanktuaria. Atrakcyjności dodają mu również niezwykle malownicze wapienne skały jurajskie, tworzące często niezwykle ciekawe formy, jak ostańce, wyżłobione w wapieniu doliny, czy jaskinie.

Nasza wycieczka na Jurę obięła niewielki, ale bardzo malowniczy fragment Szlaku Orlich Gniazd. Pojechaliśmy do Morska na zamek Bąkowiec, mijając po drodze piękny Okiennik Wielki. Następnie odwiedziliśmy zamki w Mirowie i Bobolicach, a na zakończenie wycieczki wdrapaliśmy się na Górę Zborów (462 m n.p.m.).

 Zamek Bąkowiec




Okiennik Wielki

 Zamek w Mirowie





 Zamek w Bobolicach



 Góra Zborów 





 Spodnie - sh, koszulka - Reporter, buty - Puma

Panterka wciąż modna ;)