wtorek, 27 października 2015

11 trudnych pytań ;)

Monika i Kuba z bloga CoupleFashion nominowali mnie do zabawy w Liebster Blog Award. Miesiąc już prawie minął, a ja nie dałam rady uporać się z ich pytaniami. Czarne chmury, które kłębiły się w październiku nad moją głową, odpuściły wreszcie. Co za ulga!!! Jedyne, czego mi teraz brakuje to czasu. Kilku chwil, na drobne przyjemności. Nie mając innego wyjścia, stałam się więc złodziejką. Złodziejką czasu. Tym razem ograbiony został sen ;).

Monika i Kuba zadali mi następujące pytania:

1. Twoje ulubione imiona?
Haha... Zosia i Hania oczywiście!!!

2. Jesteś optymistką, czy pesymistką?
Jestem optymistką, choć z niewytłumaczalnych przyczyn zdarzają mi się też czarne dni. Walczę jednak z nimi, bo nie ma nic gorszego niż rozmemłana matka!!!

3. Wolisz huczne miejsca, czy domowe zacisze?
Studia, to był czas szaleństw i niekończących się imprez. Teraz wybieram domowe ,,zacisze", urozmaicane rodzinnymi wycieczkami ;D.

4. Czym dla Ciebie jest przyjaźń?
Przyjaźń to przede wszystkim zaufanie, zrozumienie, szczerość, bezinteresowne wspieranie w trudnych chwilach. Mam wspaniałą przyjaciółkę i choć widzimy się średnio raz w roku, to gdy Ola przestępuje próg mojego domu mam wrażenie, że nigdy nie wyjeżdżała. Rozmowa z nią to czysta przyjemność :)!!!

5. Co chciałbyś osiągnąć w życiu?
Chciałabym wychować córki na silne, mądre i... wrażliwe osoby!!!

6. Najbliższa Ci osoba?
Dr Misiu. Mąż mój najwspanialszy :*

7. Największa wpadka?
Nie pamiętam ;P

8. Ulubione jedzonko?
Na tą chwilę jest to wędzony łosoś, ser pleśniowy, oliwki i argentyńskie, czerwone wino Santa Julia.

9. Co sądzisz o miłości na odległość?
Wiem, że jest możliwa, choć ja bym nie chciała tak żyć. Misiek często wyjeżdża w różne zakątki świata, ale są to zazwyczaj krótkie wyprawy, góra 3 tygodnie. Takie rozstania podgrzewają naszą miłość :). Gdyby jednak musiał wyjechać na kilka miesięcy, rok, czy dłużej, nalegałabym, aby zabrał nas ze sobą. Jestem zdania, że rodzina musi trzymać się razem (no chyba, że byłaby to Arktyka ;P).

10. Morze, czy góry?
Zdecydowanie góry, choć morzem też nie pogardzę :). Idealnym połączeniem są góry nad morzem :D.

11. Wymarzony samochód?
Zielony ;).

Zabawę kończę w tym miejscu. Nie podaję dalej pytań, bo robiłabym tego posta jeszcze 3 dni/noce (a spać mi się chce ;))!!! 








 Spódnica, koszula - prezenty, buty - CCC

34 komentarze:

  1. Ostatnia odpowiedź - najlepsza :-D Świetna sesja zdjęciowa , wyglądasz jak prawdziwa dama :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To o czym piszesz, jest mi bliskie.
    Faktycznie bardzo elegancka sesja. Pozdrawiam Cię ciepło śliczna młoda mamo i żono. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna sesja!
    czy buciki to mokasyny czy coś w tym stylu ? ja love mokasyny na obcasie !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia, ja się aż tak na butach nie znam ;).
      Dobra, sprawdziłam w google i rzeczywiście przód mają taki jak mokasyny :D!!!

      Usuń
  4. Swietna sesja faktycznie bardzo eleganka a w takimwwydaniu slicznie Ci tak jak i w tym bardziej zwariowanym. Czytam Twoje odpowiedzi i mysle sobie ze chyba jestesmy troszke podobne:)Tez nie wyobrazam sobie rozlaki z Misiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Białe tło? A przepisywałaś pytania(przeklikiwałaś) czy kopiju-wklej? Mnie się kiedyś tak porobiło, jak wkleiłam kawałek tekstu skądś skopiowanego(coś tam cytowałam).
    Pod większością pytań mogłabym udzielić podobnych odpowiedzi. Zwłaszcza 2... Sesja super - zawsze masz fajne pomysły ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sivka.
      Dzięki Tobie pozbyłam się tegoż tła białego, co mi wygląd posta psuło ;). No i Misio poradził jak zrobić, żeby nie musiałam przepisywać tekstu :D!!!

      Usuń
  6. Elegancja Francja ;) sexi i elegancko, szałowo wyglądasz :)
    Średnio lubię łańcuszki i zazwyczaj w nich nie uczestniczę, ale miło było poznać Cię bliżej, chociaż pewne rzeczy były oczywiste ;) Całuj córcie :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. 2. Pesymizm nie jest zły, jeśli potrafimy to dobrze wykonać. Ja mam np takie pozytywne do niego podejście - kiedy czarno coś widzisz i spodziewasz się najgorszego, z góry zakładasz niepowodzenie, jakże miłym i mocno energetycznym uczucie jest, kiedy MIŁO SIĘ ROZCZAROWUJESZ! Zaoszczędzi to mnie szoku w chwili, gdy jednak czarnowidztwa się spełniają, kiedy optymiście bardzo ciężko byłoby pogodzić się z zaistniałym.
    Ja osobiście jestem jednym i drugim. Czasami spodziewam się niekorzystnych odmian losu, ale w każdym wypatrzę coś pozytywnego i cień szansy. Zawsze zmobilizowana i gotowa do działania, właściwie wrzucona w prąd tej rzeki życia, niżeli określona jako konkretna strona emocji. Dlatego z pesymizmem nie walczę nigdy.

    5. Zawsze bałam się, że najmłodsze pokolenie nie ma warunków aby wychować się na sprawiedliwych mężów i szanowane kobiety. Żyjemy w systemie pieniądza, chciwości i niestety w dzisiejszym świecie priorytetami są marne rzeczy. To, kim będzie młody człowiek, niestety nie całkiem decyduje matka, np owszem, wpaja pewne zachowania, myśli, ale całkowitą wiedzę o świecie dostanie od ludzi, w jakie wejdzie towarzystwo i z kim ułoży sobie życie. Chciałabym aby ludzie nie marnowali swych sił na głupoty jak obecnie wielu to robi.

    9. Jest możliwa, choć utrzymywanie ognia w związku jest szalenie specyficzną sprawą. Te spotkania wiązały się z urywaniem z pracy nie całkiem zgodnie z prawdą, a dzieliło nas 1200 km. Jest to trudne zobowiązanie. Wytrzymaliśmy to pół roku, potem rzuciłam wszystko i wyjechałam.

    Ślicznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuje :)
      Co do 5). - straszne to, ale prawdziwe!!! Konsumpcjonizm włada w szkołach!!! Dzieci pragną mieć wypasione coś, takie jakie ma kolega!!! Nie łatwo będzie z tym walczyć :/

      Usuń
  8. Wymarzony samochód? zielony hahahahahaha też bym pewnie odpowiedziala kolorem, nie marką- tylko my kobiety to potrafimy hahahaha moj Kuba nieźle się z tego uśmiał :P hehehe
    Ja nie wierzę w miłoś na odległoś niestety- nie wiem jak to jest mozliwe i z calą pewnością nie zdecydowalalbym się na taki związek :/

    Ja jestem z kolei pesymistką- bo w koncu lepiej pozniej pozytywnie się zaskoczy :P hehehe

    Cóż za elegancka kobieta z Ciebie dziś kochana :D super odmiana- podoba mi się :)

    Buziaki :*
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja wybieram morze, nie lubie gor! i tez uwazam ze rodzina musi byc razem, a dzieci obojga rodzicow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze ma swój urok, ale ja radość czerpię z wysiłku jaki wkładam w zdobycie szczytu :)!!!
      Dzięki Agatka :)

      Usuń
  10. morze, auto - sprawne i nie śmierdzące, a Ty masz ciekawą
    kratkę na koszulinie i fantastyczną, mocno kobiecą spódnicę -
    a jak świetnie w niej wyglądasz :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Super wyglądasz :) zresztą , jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  12. A wiesz że koszulowa bluzka i ołówkowa spódnica to dla mnie strój najbardziej oficjalny z oficjalnych , unikam jak ognia , bo czuje sie jak studentka na egzaminie . Zgrabny , ale oficjalnycto zestaw

    Ciekawe odpowiedzi - marzenie chyba każdej matki wychować te młode kobiety na świadome siebie a jednak wrażliwe osoby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, w liceum namiętnie oglądałam Ally McBeal. Stąd moje upodobanie do takich oficjalnych zestawów :). Od czasu do czasu lubię :).

      Usuń
  13. Moja mama ma na imię Zosia i lubię ser pleśniowy;))
    Ania napisała, że taki zestaw jest dość oficjalny... Może i tak, ale można mu nadać charakterku... Ty, to sprawiłaś samą sobą:))
    Tylko odpięłabym górny guzik... i szpileczki delikatniejsze założyła...Tak na mniej oficjalne wyjścia..;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję kochana, ze wzięłaś udział w naszej zabawie! :)
    " Zielony " hahaha prawie jak ja, gdy wiedziałam ,że kolga ma opla ale zadzwonił do mnie i mówi " podjadę zafirą" na co ja : A to nie oplem dzisiaj?? "
    do tej pory wszyscy znajomi sie ze mnie smieja, w sumie to razem ze mną :D
    achhh te kobiety i ich samochody :D
    buziaki, Monia

    OdpowiedzUsuń
  15. No i widzisz!
    I dlatego właśnie tak płakałam, że nie ma tu panelu obserwatorów dla bloggera zamiast dla google plus (bo Ci z google i tak mogą tych na bloggerze obserwować, a na odwrót to tak nie działa ;P), bo po prostu nie widzę nowych postów i wpadam tu z doskoku!
    Zatem - nadal apeluję o wdrożenie zmiany :D

    Bo inaczej będę w natłoku spraw zapominać i pojawiać się z doskoku :( jestem istotą mało zdyscyplinowaną i takie są skutki, zaniedbuję ;(

    Ser pleśniowy i wędzony łosoś to pychota nad pychotami - też lubię ;)
    A miłość na odległość jest jak najbardziej możliwa - dopóki jest między dwojgiem ludzi zaufanie.
    Jak zaczyna zaufania brakować i jedna strona nieobecność drugiej do niecnych celów wykorzystuje, to szkoda gadać, a już na pewno o jakiejkolwiek miłości....

    Jakaś Ty elegancka!
    I jakie buty masz świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mar fajnie, że wpadasz i z doskoku :). Do bloga trochę teraz serca nie mam. Robię posty z przyzwyczajenia, no i zapasy zdjęć mam spore!!! Myślałam, że im dziewczynki będą większe, tym łatwiej mi będzie, a tu ni nici z tego :).
      Dzięki za miłe słowa :D!!!

      Usuń
    2. Lepiej nie mieć serca do bloga, niż do dzieci, więc nikt Ci tego za złe chyba nie ma ;)

      Usuń
  16. Miło poczytać coś o Tobie... fajna z Ciebie kobieta:)

    OdpowiedzUsuń