Jesień to najpiękniejsza pora roku na górskie wędrówki. Nie jest już tak upalnie, na szlakach robi się luźniej, a górskie krajobrazy nabierają bajkowych kolorów. Wybraliśmy się więc w Beskid Wyspowy, zdobyć kolejny szczyt Korony Gór Polski - Mogielicę (1170 m n.p.m.). W zeszłym roku zapoczątkowaliśmy naszą małą rodzinną misję kolekcjonowania tychże szczytów :D. Udało nam się już wejść na: Łysicę w Górach Świętokrzyskich, Czupel w Beskidzie Małym, Turbacz w Gorcach, Śnieżkę w Karkonoszach, Skalnik w Rudawach Janowickich, Skopiec w Górach Kaczawskich i Waligórę w Górach Kamiennych, Śnieżnik oraz Skrzyczne w Beskidzie Śląskim. Oczywiście nie mam zamiaru pchać się z dziećmi na Rysy. Wisienkę na torcie dziewczyny zdobędą same (jeśli będą chciały, jak będą dorosłe i ja nie będę na to patrzeć ;D!!!).
Wracając jednak do Beskidu Wyspowego. Aby wejść na Mogielicę pojechaliśmy do Jurkowa i stamtąd wyruszyliśmy na prawie trzygodzinny spacer szlakiem niebieskim. Większość trasy pokonuje się lasem. Jest jednak kilka dużych polan, z których roztaczają się przepiękne widoki. Na szczycie znajduje się wieża widokowa pozwalająca również nacieszyć oczy górskimi krajobrazami :) (trzeba tylko na nią wyleźć, po bardzo stromych schodkach :)). Niewiele napotkaliśmy turystów na szlaku. Po tłumach jakie mijaliśmy w Tatrach, wycieczka w Beskidy była relaksującym, przemiłym doświadczeniem :D.
Krajobrazy Beskidu Wyspowego (na horyzoncie majaczy Babia Góra)
Mogielica (1170 m n.p.m.) - pierwszy szczyt KGP zdobyty przez Hanię :)
W krzaczorach na Mogielicy czai się szara pantera ;)
Jeansy, bluza - sh, bluzka zielona - H&M, opaska - pamiątka z Międzygórza, buty - Asolo, pasek - dawno temu w Pińczowie ;)
Beeeeeeeeeee....
Jesteście niesamowici!
OdpowiedzUsuńDziiewczyny już mają wszczepione Wasze górskie wyprawy, potem dla nich takie Rysy, to będą pikuś ;)
Haha... dzięki Ola :D
UsuńNo, no...szacun za wędrówkę z potomkiem w chuście! :D
OdpowiedzUsuńPiękna wyprawa! Też jestem miłośniczką podróży wszelakich...i karmienia piersią zawsze, i wszędzie! :D I rudzielców;))
Dziękuję :D
UsuńZachwycające zdjęcia, ciągle jestem pod wrażeniem Waszych rodzinnych wypraw. I jak dziewczynki to dzielnie znoszą :) Wspaniałe wrażenia i cudowne plenery, rodzicielska miłość i radość dzieci- to się nazywa szczęście, którym sami się nawzajem obdarzacie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu :D.
UsuńNajgorzej jest wszystko zorganizować, spakować, nie zapominając o tych wszystkich pieluszkach, smoczkach, soczkach i innych niezbędnych rzeczach. W momencie, gdy wyruszamy na szlak zaczyna się bajka. Hania momentalnie zasypia w chuście, a Zosia śpiewa nam piosenki :D!!! To naprawdę nie jest trudne :D
No, szacun za te górskie wyprawy z małymi dziećmi! Preważnie rodzice takich maluchów zwalają winę za nieruchliwość własną na to, że dzieci małe itp. A Wy jesteście przykładem, że można! Jak się chce, oczywiście :D
OdpowiedzUsuńMi się chce jak cholera!!! Potrzebuję takich wyjazdów, bo zima tuż, tuż i znów ugrzęznę w czterech ścianach ;D!!! Mowy nie ma!!! Ja już coś wymyślę :D!!!!
UsuńDoskonale Ciebie rozumiem, mnie też nosi, a jak nie ma możliwości przemieszczania, to zawsze się coś wynajdzie/wymyśli, żeby się działo :D
UsuńMam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości również będę śmigać po górach z dzieciakami, właśnie tak jak Wy. Chciałabym zaszczepić im górską adrenalinę. Wielki szacun dla Was i dla dziewczynek. Czekam na kolejną wyprawę.
OdpowiedzUsuńElunia kochana!!! Czy chcesz mi coś przez to powiedzieć ???? ;D
UsuńŻyczę Ci tego z caaaałego serca, bo dzieciaki to (hmmmm)... sens życia :D.
A jeśli się bardzo czegoś chce, to dzieci w tym nie przeszkodzą :)
P.S. Mam nadzieję, że ładna pogoda się utrzyma do następnego weekendu. Jeśli tak to na pewno pojedziemy w góry :D
Ale fajne widoki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJesteście świetni ! Patrzeć na was to prawdziwa przyjemność :€
OdpowiedzUsuńA na Ciebie Moj Rudzielcu dodatkowa , bo w tych zieleniach Uroczo wyglądasz :)
Dziękujemy Aniu :D
UsuńBędę się powtarzać ale taki robicie niesamowite na mnie wrażenie, że z każdym zdjęciem i tekstem buzię otwieram szerzej z podziwu :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Grażynko :D
UsuńKobieto :)
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pójdzie to będzie rodzinka himalaistów !
Ale to bardzo dobrze, taką pasją trzeba się dzielić :)
Widoki piękne !
Ale mnie i tak najbardziej podoba się ... dzidzia :*
Bardzo bym chciała pojechać w Himalaje, potrekingować sobie w cieniu Mount Everest :D!!!
UsuńDziękuję :)
Góry są piękne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić po górach :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniała z Was rodzinka, z małymi dzieciaczkami jeszcze, pewnie miały radochę :) tacy rodzice to skarb :) widać, że wycieczka udana :)
pozdrowionka :) Daria
Ciesze się Dario, ze też masz ta pasję :D!!!
UsuńZosia była bardzo szczęśliwa, Hania chyba też, choć większość wycieczki przespała :D
Super cute! >.<
OdpowiedzUsuńWWW.PUTRIVALENTINALIM.BLOGSPOT.COM
Ale ci te dziewczyny rosną, ale są piękne:)
OdpowiedzUsuńA te widok, mmmmmmmmm, przecudne:)
Jaki masz fajny szary kubraczek:):)
Rosną, rosną, że aż strach ;) Zosia skończyła dziś dwa latka!!! Hanka goni ja w zastraszającym tempie!!! Nie wiem!!! Czy to norma, że młodsze dziecko rozwija się szybciej??? Robi takie sztuczki, że aż się boje ;)
UsuńP.S. Ostatnio mam fazę na zwierzaki ;)
Świetne zdjęcia, podziwiam, że się wybrałaś z takimi maluchami na wędrówkę, a szczególnie za noszenie w chuście.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zrobię wszystko, żeby się wyrwać z miasta :D
UsuńJadę za tydzień zdobywać ponownie Babią, potem Turbacz i właśnie Mogielicę ;) Też robię Koronę! :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Julitko tej Babiej!!! W prawdzie byłam na niej już 3 razy, no ale chciałabym z dziewczynkami :D. W tym roku będzie już ciężko, no chyba, że październik okaże się wyjątkowo ciepły!!!
UsuńPozdrawiam serdecznie (a uważaj coby spanie w schronisku, nie skończyło się tak jak mi na Śnieżniku ;P)!!!