Choć uwielbiam jesień całym sercem, trudno mi się pogodzić z tym, że lato minęło tak szybko. Tyleż mieliśmy planów i pomysłów na miłe spędzanie wakacji, a udało się zrealizować zaledwie garstkę. Może październik będzie łaskawy i przyniesie kilka pogodnych dni, to jeszcze gdzieś wyskoczymy na wycieczkę :).
Obecnie ,,wypoczywam" z dziewczynkami na wsi, co jest równoznaczne z tym, że Misio znów wyruszył w świat. Patrząc, gdzie obowiązki służbowe go prowadzą, zaczynam szczerze żałować, że po magisterce nie zdecydowałam się kontynuować nauki na studiach doktoranckich. Wyobraźcie sobie bowiem, że mąż mój pojechał na konferencję do Mendozy!!! W Argentynie!!! Teraz pewnie pije sobie drinka w Buenos Aires i w nosie ma rutynę dnia codziennego!!! Sorki, rozżalona jestem nieco, bo zazdrość mnie zżera od środka ;P!!! Ale... ja to sobie odbiję, w swoim czasie!!!
Taka też dziś jestem ,letnio-jesienna, rozmemłana, niezdecydowana jaką porę roku wybrać... Ale... wpadł ostatnio w moje ręce piękny kaszmirowy golf (made in szafa teściowej :*), na panterkowe botki wpadłam w H&M na dziale dziecięcym (bez obaw post trwa, był to mój przedostatni zakup przed ogłoszeniem abstynencji), nachalne nożyczki też wpadły mi w ręce i obciachały stare dżinsy... i tak jakoś wyszło :D!!!
Golf - w zasadzie prezent :D, botki, naszyjnik - H&M, szorty - dżinsy z sh (obciachane), bransoletki - pożyczone od teściowej :)
Fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://loliwiaa.blogspot.com/
Dziękuję :)
Usuńświetny wpis! :) zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://lottaperamore.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńRuda, ja zaraz w kompleksy wpadnę!! Co post to piękniejsza!
OdpowiedzUsuńIza!!! To samo mogę powiedzieć o Tobie :D!!!
UsuńArgentyna? Kto by nie zazdrościł :-))
OdpowiedzUsuńKaszmirowy sweterek cudny, taki piękny, szary:-)
No właśnie!!! Boskie Buenos nucę cały dzień :)
UsuńDzięki Grażynko :*
świetny set :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwow!
OdpowiedzUsuńale masz świetne nogi!
faaaaaaaaaaaaajne zdjęcia, bardzo mi się podobają!
pozdrawiam ciepło,
jesuswannatouchme.
<3
Haha... ja dopiero będę miała świetne nogi (przynajmniej taki mam plan ;P)!!!!
UsuńDzięki serdeczne :D!!!
Argentyna!!! Tam się jeden mój przodek zagubił 100 lat temu! Jeju, jesteś dzielna, ja bym z zazdrości męża mego pogryzła :D:D:D Swetereczek mniam mniam!
OdpowiedzUsuńPogryzę go jeśli po powrocie nie zabierze mnie z dziewczynkami na wycieczkę ;)!!!
Usuńi wyszło genialnie....:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńJesteś cudowna! Geniaalne buty! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Słońce :)
UsuńNo super set, wystarczy dobrać jakieś rajstopki i zestawienie na jesień gotowe :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHa!!! Spodenki jeszcze nie pójdą na dno szafy :D
UsuńDzięki!!!
Fajne butki :D
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Ale jesteś dżaga! Nie mogę się nadziwić, jak szybko zrzuciłaś wagę. Odchudzasz się, czy usychasz z tęsknoty za mężem? Ten Twój mąż to ma dobrze. Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńTo chyba ta tęsknota, bo apetyt mi dopisuje wilczy!!! Serio, ale może to dlatego, że karmię piersią, no i od miesiąca codziennie ćwiczę :D!!! A może to geny??? Przy Zosi też szybko zrzuciłam wagę :)
UsuńSerdeczne dzięki i również pozdrawiamy z dziewczynkami serdecznie :D
Wow:) Super buciki i sweterek. I spodenki. Bardzo zgrabny zestawik. Luźny i kobiecy:) I kolorek włosów masz super:) Ja lubię wszystkie pory roku ale czas też leci mi jak szalony:) Buziaki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Maja :D
UsuńMiałam kiedyś bardzo podobne buty - znalazłam je w sh. Sweterek sliczny;-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWniosek jeden w tej nauce w Pl wcale nie jest tak źle i biednie ;);) to Argentyna ( jedno z moich podrozniczych marzeń ) to rozwiazanie jakiegoś nierozwiazanego równania Bergnolego .....
OdpowiedzUsuńNie zazdrość bo to urodzie szkodzi ;);)
Moja męża też z tych co sporo swiata zwiedza .... Jak sie druga młoda urodziła to na 3 miesiące siedział w Shanghaju ...
Sweter fajny , pod sklepem z kaszmirowymi ślinię sie trzeci sezon (ceny od 350-850 euro :/:/) .... Więc sie ciesz ze takie cuda to tylko u teściowej
Wow!!! To mi się perełka trafiła :D
UsuńW nauce kasa na ,,egzotyczne" wyjazdy jest, ale na pensje dla młodych doktorów to już nie bardzo ;P!!!
No wiesz Justynko, jak ktos tam kiedys spiewal "bo meska rzecz byc daleko..." ale jak piszesz - nadrobisz jak dziewczynki podrosna!!!
OdpowiedzUsuńA my tu wszystkie zazdroscimy Ci za to tej figury i kaszmiru;) Swietne perelki wykopujesz z szafy Tesciowej! Wygladasz wielce oryginalnie, strasznie mi sie podobasz:)
Buziaki. Anka
Dziękuję Aniu serdecznie :)
UsuńDo takich nóg, to jak najbardziej było wskazane obciachanie dżinsów!:D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się całość, bo lubię takie poplątanie ciuchów letnich z cieplejszymi. No i fajowe buty!
A mąż Twój szczęściarz, może pomyśli i jakiś ekstra prezent Ci zafunduje z tej Mendozy:D
Mnie zawód męża uziemnił w domu już lata temu.. Trzeba było, to zaakceptować albo codziennie się wkurzać - wybrałam pierwszą wersję;)
Haha!!! Dziękuję!!!
UsuńA spróbował by tylko, skubany, wrócić z pustymi rękami to... :)
Misiek zawsze przywozi nam ,,egzotyczne" suweniry :D
No właśnie!:D
UsuńTo ciekawam co Ci fajnego przywiezie:))
To niezdecydowanie letnio-jesienne wyszło Ci genialnie! Botki fajniusie- chyba zacznę odwiedzać sklepy dla maluchów ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje rozżalenie, ja też czasem czuję sie pogubiona, bo bycie mamą oddala znacznie plany zawodowe. Próbuję odnaleźć się w nowej roli- ja, pracoholik, poszukuję szczęścia w pieleszach domowych :) A tego Buenos Aires Twojemu Misiowi gratuluję i "zazdraszczam" :) Ciekawe jakie prezenty Wam przywiezie. Buziolki wielkie :)
Dziękuję Asiu :)
UsuńSwego czasu też uważałam się za pracoholika, a teraz na samą myśl, że miałabym wrócić do tego młyna, dostaję dreszczy na przemian z falami gorąca ;)!!! Puki co odpuszczam!!! Wolę zająć się dziewczynami sama, choć mam już serdecznie dość tej codziennej rutyny. No, ale patrzeć jak one się rozwijają, zmieniają, uczą nowych rzeczy... bezcenne :D!!!
sweterek robi klimat ; ) super!
OdpowiedzUsuńTo prawda,lato dosłownie "przeleciało" :(,mam tylko nadzieję,że zima przeleci jeszcze szybciej:P
OdpowiedzUsuńświetny naszyjnik i szorty!:)
Oby :D
UsuńNo to i ja chyba tak samo jak Ty teraz , byłabym rozżalona, bo zwiedzać kocham, a w Argentynie nie byłam i nie wiem czy w ogóle będę ;)
OdpowiedzUsuńJaka Ty jesteś zgrabna, pięknie wyglądasz w tych spodenkach, oj to mąż juz tęskni pewnie ;))
Dziękuje Ola :)
UsuńTrochę szkoda, trochę żal, że Ty tutaj a On tam. Ale cóż nie Wy jedni muszą tak....:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz, radosna, promienna. A te spodnie to ciachnęłaś odważnie, ale fajnie :)
:D Dziękuję!!!
Usuńgenialne te buciki ! wygladasz swietnie w takim polaczeniu:)
OdpowiedzUsuńMisiosław pewnie taaaki opalony wróci... :P Szalona Ty, po wsi w taką pogodę w krótkich spodenkach chodzić! Babcia znowu będzie przeżywać, że Cię ludzie obgadajo :D
OdpowiedzUsuńHaha!!! Zdjęcia jeszcze z będzińskich krzaczorów mężulek mi zrobił (jak Bóg przykazał) ;P!!! Ciepło było, a gdy słonko wyszło z za chmur, to przeklinałam ten piękny kaszmirowy golfik, tak mi było gorąco ;)
UsuńMisio unika Słońca, ale kto wie, kto wie...
Ach ten Misio! Taki to pożyje;)
OdpowiedzUsuńBombowo wyglądasz, zresztą jak zawsze i mega uroczo. Butki w panterkę rulez! Kupiłam w tym tygodniu 2 pary i tak mi się podobają że stale na nie zerkam;)
Dziękuję Piantofelku :D
OdpowiedzUsuńEj zagubilam gdzies Twój post :) I to jaki. Bardzo podoba mi się połączenie sweterka ze spodenkami i faktycznie z rajstopkami na jesień jak znalazł. Jak w ogóle uwielbiam golfy chyba przez to ,że mam długą szyję , ale to akurat moj maly kompleks :) Buziaki kochana :*
OdpowiedzUsuńUlalala! I to matka dwójki dzieci?! A idź, zgrabna dziewczynko!
OdpowiedzUsuńDziewczyny dają mi niezły trening, a jedna dodatkowo wysysa mnie regularnie :)
UsuńMoja droga Filifionko, nie pijemy drinków... co najwyżej malbeki lub cabernety savinoiny do bife de lomo lub bife de chorizo... poza tym tęsknię za Wami w wolnych chwilach ;) szczególnie za szaleństwami Zosieńki, pozdrowionka z serca Andów... p.s. więc zapomniałem Ci powiedziec że zakochałem się.... w Aconcagui... przepiękna grań...pozdrawiam Miś
UsuńHA!!! Założyłeś konto na google, to teraz rach ciach i bloga pięknego podróżniczego stworzymy :D!!!
UsuńMiś takie zakochanie Ci wybaczę, pod warunkiem jednak, że stworzymy trójkącik ;)
P.S. Mam nadzieje, że spróbuję tych argentyńskich trunków :D!!!