Rymowanka o lisku stara jak świat. Makabryczna prawie jak bajka o Czerwonym Kapturku ;P, a jednak Zosia uwielbia i jedno i drugie :D.
Ale nie o liskach miało być...
W środę był Wielki Dzień!!! Pierwszy raz (od marca bodajże), wyszłam z domu bez dzieci!!! Sprawczynią całego ,,zamieszania'' była moja wspaniała szwagierka, która to sprezentowała mi na urodziny kupon z Groupona, na kolacje w Masala House w Katowicach. Matka Polka podeszła do pomysłu sceptycznie. Jak to tak, babcię zostawić na pastwę dzieci i iść się nażreć ;P.
Było wspaniale!!! Prawdziwa romantyczna randka z Misiem, jak za starych dobrych czasów. Niby nic, a jednak... zrelaksowałam się, odpoczęłam, wyluzowałam. Masala House to indyjska restauracja. Jedzonko serwują tam przepyszne! Ostre jak cholera!!! Obawiałam się reakcji Hanki, ale (o dziwo i na szczęście), nie protestowała na drugi dzień. Albo zdążyłam strawić te wspaniałości do rana, albo Mała lubi takie klimaty :D!!! Hm ...pozwoliłam sobie nawet na małe indyjskie piwko ;D.
Lisiczka jak ta la la... ;)
Ciuchy z odzysku ;)! Wszystko poza paskiem (zakupionym w Bidze) dostałam od cioć, kuzynek, szwagierek ;) itp. itd. :D. Rudy pierścień to kolejny maminy skarb :*
Wow. W tym wydaniu wyglądasz prześlicznie! Pomarańczowy to Twój kolor. A takie wyjścia się przydają, żeby nabrać nowych sił, poza tym dzieci doskonale sobie bez nas poradzą ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ola :)
UsuńMasz rację (zwłaszcza gdy śpią ;))
No to ja jestem na takim etapie,że najfajniej mi się gdzieś łazi z synem, bo strasznie to fajny towarzysz wypadów i spacerów! Ale wolne od maleństw trzeba brać, dla złapania równowagi itp :):)
OdpowiedzUsuńPorównanie z lisiczką idealne, Twoje to kolory, te lisie :) Fajne buty!!!
Tak sobie właśnie wyobrażam przyszłość, że będziemy z dziewczynami ,,szlajać się" po górach, na grzyby, nad wodę itp, itd :D. Na razie jednak wyjście na plac zabaw jest niezłym wyzwaniem. Zosia nie chce chodzić za rączkę, tylko na rękach mamy i tak człapiemy, jedna w wózku, a druga na biodrze (dobrze, że plac zabaw jest blisko ;)).
UsuńDzięki Sivka :)
jak CI pięknie w pomarańczu :D
OdpowiedzUsuńto teraz stylizację w zieleni o :D
UsuńSuper ! Kolory absolutnie Twoje ! Piękna jesienna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńW sumie skojarzyło mi się, że jesteś jak najbardziej Panią Jesienią :D
:D Dzięki Minka!!!
UsuńSwietnie !!! Randka sie należy :)
OdpowiedzUsuńI to nie jedna :D
UsuńZAdziorrrrrra! :) Świetnie wyglądasz kochana :)
OdpowiedzUsuńI każdej z nas raz na jakiś czas należą się takie chwile tylko we dwoje <3 trzeba je celebrować na maxa! :)
miłego dnia :) Daria
Dziękuję Daria :)
UsuńNo, no... lisiczka i to jaka! Chłop od Ciebie chyba nie mógł oczu oderwać! Niektóre rude boją się pomarańczu i czerwieni, ale Ty udowadniasz,że niepotrzebnie!!!
OdpowiedzUsuńA takiego luzu od dzieciaków czasami nam trzeba:D
Haha... Dzięki serdeczne :)
UsuńTe paski kojarzą mi się tylko z Shakirą, w latach 2000 był na nie bum wielki bo ona je nosiła :)
OdpowiedzUsuńRuda! Ale ty seksi jesteś cholera :)
Haha... a to ci dopiero!!! To ja jestem strasznie do tyłu ;P
UsuńDzięki Jenny :)
Wspaniale wygladasz w jesiennych barwach :) Miodowo-musztardowy kolor bluzeczki i czerwień pnącza, mrau :) pięknie na tym zdjęciu wyglądasz, taka rozmarzona.
OdpowiedzUsuńKochana takie prezenty są najfajniejsze :) Cieszę się, że miło spędziłaś czas i jedzonko smakowało Wam obu dziewczyny :) Ja też czuję czasem, że moje krótkotrwałe wyjście bez malucha to niemal ucieczka i z poczuciem winy jestem "tam", ale myślami w domu.
Pozdrawiam
Dziękuje Asiu :)
UsuńTak to już mają mamuśki, ale od czasu do czasu trzeba odpocząć :D
Love your hair and boots dear :D
OdpowiedzUsuńWWW.PUTRIVALENTINALIM.BLOGSPOT.COM
Thank you :)
UsuńŚwietnie wszystko skomponowalas :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewa :)
UsuńFantastyczna stylizacja:) A botki to jedyna rzecz, która napaja mnie optymizmem przed jesienią:)
OdpowiedzUsuń:D Dzięki!!!
UsuńJesien to Twoj apora roku, te wszytski ebrazy, pomarancze, czerwienie.... cudnie Ci w nich! Dziejszy zestaw podoba mi sie jednak nie tylko ze wzgledu na kolory, ale strasznie mi sie podoba polaczenie spodniczki z botkami!!! Poza tym super dodatki:)
OdpowiedzUsuńNo, to chyba trzeba czesciej randkowac z Mezem....;) Mi tego brakuje..ale nie mam komfortu zostawienia dzieciakow z kimkolwiek, wiec - korzystaj z tego przywileju!!!!
Pozdrawiam. Anka
Dziękuje Aniu :)
UsuńApetyt rośnie w miarę jedzenie :) Teraz marzy mi się weekend we dwoje, ale puki karmię jest to awykonalne :)!!!
Taki dzien tylko we dwoje czasami sie sprzydaje :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie :)!!!
UsuńWszystko wygląda świetnie!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie jak i na giveaway z oasap:))
Pomarańcz teraz na topie. Widziałam piękne ciuszki w tym kolorze w Mohito. Rudym pasuje…:-)
OdpowiedzUsuńGrażynko nie kuś ;)!!!
UsuńHaha, fajnie mieć dużo kobiet w rodzinie, zawsze się trafi jakiś prezent ciuchowy ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio to prawdziwa lawina ;) Ale... nie narzekam :D!!!
Usuńpasuje Ci ten pomarańcz :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://modnystyl2013.blogspot.com/
O jacie! Ale ci pięknie w tych rudościach!!!
OdpowiedzUsuńA szwagierka to z dzidziami zostać nie mogła? :)
Fajne są takie wypady, choćby raz na ruski rok, też sobie przypominam takie chwile, gdy dwoje dzieci oddaliśmy "na służbę", jak to mówiła moja teściowa, i imprezowaliśmy na maksa..., eh, to były czasy:)
:) dzięki Iza!!!
UsuńNiestety Ania mieszka w Irlandii, na szczęście teściowa jest blisko :), więc myślę, że częściej będę mogla się wyrwać :)
no i to jest to, co nie jest dane rudzielcom o włosach wpadających w czerwień (chlip ;()- ładnie wyglądasz w pomarańczowym!!!!!
OdpowiedzUsuńładnie to za mało powiedziane - ślicznie!