Przy dzieciach życie nabiera zawrotnego tempa. Dopiero co, Zosia była małym, rozkosznym, różowym bobaskiem, a tu nagle (ni z tego, ni z owego ;P) skończyła dwa latka!!! Z tej okazji wygrzebałam w komputerze filmiki z udziałem mojej pierworodnej i... oniemiałam z wrażenia!!! Hania jest podobna do Zosi jak dwie krople wody :) Nawet gaworzy tak samo!!! Ciekawość mnie zżera, jak to będzie wyglądać później :D!!!
Tymczasem Zosia zrobiła się małą zazdrośnicą. Zawsze pogodna, ostatnio zaczęła marudzić, złościć się i popłakiwać. Zwłaszcza w nocy budzi się z płaczem i wpycha nam do łóżka (pamiętam jednak, że ja też tak robiłam :D). Podejście do Hani nieco się u niej zmieniło (niestety na gorsze). Zosia chyba zrozumiała, że maleństwo nie jest zabawką, lecz małym człowieczkiem będącym dla niej konkurencją. Gdy np daje Hani jakąś zabawkę, Zosia zabiera ją, chwilę potrzyma i rzuca w kąt!!! Taki łobuz ;)!!! Albo bunt dwulatka, jak kto woli!!!
Tymczasem Zosia zrobiła się małą zazdrośnicą. Zawsze pogodna, ostatnio zaczęła marudzić, złościć się i popłakiwać. Zwłaszcza w nocy budzi się z płaczem i wpycha nam do łóżka (pamiętam jednak, że ja też tak robiłam :D). Podejście do Hani nieco się u niej zmieniło (niestety na gorsze). Zosia chyba zrozumiała, że maleństwo nie jest zabawką, lecz małym człowieczkiem będącym dla niej konkurencją. Gdy np daje Hani jakąś zabawkę, Zosia zabiera ją, chwilę potrzyma i rzuca w kąt!!! Taki łobuz ;)!!! Albo bunt dwulatka, jak kto woli!!!
Mama też czasami lubi zamienić się w
małą (kapryśną) dziewczynkę ;) (o czym biedny tatuś wie najlepiej). Gdy
zobaczyłam tą sukienkę na wystawie jednego z sosnowieckich lumpeksów
wiedziałam, że musi być moja!!! Wzięłam bez przymierzania! W owym czasie
byłoby to jednak trudne do wykonania, gdyż nosiłam przed sobą wielki
ośmiomiesięczny ciążowy brzusio zosiowy :D!!! Na oko wydawało mi się, że
sukienka będzie w sam raz na mnie (bez wielkiego ośmiomiesięcznego
ciążowego brzusia zosiowego). Nie myliłam się!!! Leży jak ulał...
jesienna przeurocza sukienunia kapryśnej ,,dziewczynki" ];)!!!
Sukienka - sh (H&M), buty - CCC, wisiorek - pamiątka z Kazimierza nad Wisłą, pierścionek - skarb od mamusi
Pozowania powinnam się uczyć od Zosi
Haneczka zadumana :*
Dziewczyny Ci się udały:)jeśli masz chwilkę to byłabym wdzięczna za klikanie w linki w moim ostatnim poście. To dla mnie bardzo ważne, staram się o współpracę. Z góry bardzo dziękuję:* pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCo powiesz na wspólną obserwację?:-)
UsuńSwietna ta sukienka! Choc zolty to nie do konca moj kolor, ale przeciez TWOJ!! Poknie uszyta, idealni elezy, wygladasz wniej tak promiennie i dziewczeco! Taka Ci elubie;)
OdpowiedzUsuńA z rodzenstwem tak bywa - skad to znam, u nas tez byly rozne fazy... Ale teraz, im starsze tym jest lepiej, wiec mam nadzieje, ze Zosi z czasem przejdzie;) Buziaki. Anka
Dziękuje Aniu :) wiesz w sumie nie jest tak źle. Zosia nie ma żadnych agresywnych zapędów. Często podchodzi do Hani, coś jej tłumaczy po swojemu, głaszcze po głowie, a nawet daje całusa (podkradając ukradkiem Hankowego smoka, który to dla Zosi jest największym w świecie rarytasem ;)). Jednakże faktem jest, że Zosia stała się bardziej kapryśna i płaczliwa, a przed pojawieniem się Hani, była naprawdę promiennym dzieckiem. Ja nie przypominam sobie, żeby ona płakała!!!
UsuńChyba przeszłabym obok tej sukienki, ale jak widzę Ciebie- to jest to! Idealnie pasuje i chyba faktycznie odzwierciedla małą (kapryśną??) dziewczynkę :) Masz wspaniałe córeczki, starsza już pokazuje kto tu rządzi, za moment młodsza pójdzie w ślady mamy i starszej siostry- oj tatuś będzie miał nie lada orzech do zgryzienia :) trzy (kapryśne???) kobitki :D
OdpowiedzUsuńPs. kochana napisz do mnie, bo mam "propozycyję nie do odrzucania" w ramach Twojego postu zakupowego :)
Pozdrawiam
Haha!!! Miś będzie miał przechlapane!!! Same baby w domu (nawet kot jest kotką ;))!!! Ale i tak nie ma tak ostro jak jego dziadek Tadek!!! On miał 4 córy!!! Co jedna to lepsza agentka (nie mówiąc już o babci Zosi, która to była przeagentką :D)!!!
UsuńSukienka bardzo ładna, super kolory - pasują do Ciebie.
OdpowiedzUsuńCo do zachowania starszej siostry - to tak jak piszesz - bunt 2-latka, to trudny okres dla dziecka. Wkrótce się wszystko unormuje. :))
Dziękuje Lidia :)
UsuńMam nadzieje, bo Hanka goni Zosię w zastraszającym tempie, a z dwoma takimi rozbrykanymi dziewuchami to już naprawdę odwiozą mnie do Tworek ;)
Bunt dwulatka :) :) Akurat się skumulowało z byciem starszą siostrą.
OdpowiedzUsuńSukienunia taka, że się gęba na jej widok uśmiecha! Jak Ty to robisz, że co nie założysz, rozsiewasz urok i czar??? Tyle pozytywnej energi od Ciebie bije. Jeśli trochę pokaprysisz(my baby mamy swoje fochy i prawo do nich), to tylko dlatego,żeby zachować równowagę w przyrodzie :D A zółty baaardzo baaardzo lubię!
Dziękuje Siveczko i cytując klasyka ,,Taka jestem" ;P
UsuńTa bunt dwulatka który trwa do konca życia ;);)
OdpowiedzUsuńU nas żadnych dwulatka nie było fochów . U starszej pojawiło sie po 3 rż i zbiegło z emogracją i zmianą kulturowo- językową , u młodszej 4 + teraz przerabiamy w związku ze nie chcemy jej jak dzidziasa traktować . Także fochy i awantury to juz do konca życia ;);)
Sama Uroczo wyglądasz ! Koszyczek o czerwoną czapeczkę i pelerynkę i wyglądaj wilka z lasu :):)
Ania!!! Nie załamuj mnie!!!
UsuńBa... ale jeżeli dziewczynki wdadzą się we mnie, to będę miała przekichane!!! Ależ ja byłam fochowatym dzieckiem, choć kochałam mamę ponad życie i świata poza nią nie widziałam to jednak życie jej nieźle zatruwałam!!! Ech!!!
Masz śliczny pierścionek z bursztynem.
OdpowiedzUsuńA, to mamusia kupiła sobie za pierwszą wypłatę :D
UsuńSukienka stworzona dla Ciebie! A mała jak pozuje :)
OdpowiedzUsuńBiżuterię wybrałaś idealną!
OdpowiedzUsuńWiem :D
UsuńKiecuchna, taka bym powiedziała na pszczółkę...nietypowa, ale ciekawa. Wyglądasz w niej uroczo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Eluna :)
UsuńPasuje Ci taki dziewczęcy look ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Zosi ;)
Znasz bajkę, księżniczka Zosia?
Zosia ma rude włosy, jak Twoje i jest ulubioną postacią/bajką mojej Natalki ;))
Tak oglądałyśmy ją u dziadka Andrzeja :) Wydaje mi się, że spodobała się Zosi (małej księżniczce)!!!
UsuńW domu nie używam TV, a na necie niestety nie udało mi się znaleźć tej bajki.
śliczne są te Twoje dziewczynki! :) a w tej sukienusi w ogóle nie wyglądasz na mamę dwójki dzieci ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Dziękuję :D
UsuńHaha... kamufluję się ;)
O matko!! Ależ piękna sukienka! Wyglądasz w niej jak Alicja w Krainie Czarów:)
OdpowiedzUsuńOch!!! Dziękuje Iza :D
UsuńBardzo ładna sukienka i nawet do grubych rajtek i botków bedzie pięknie wygladać ! :) także udały się zakupy, udały :)
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze mówi: małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot...
Hmmm.... chyba zawsze tak jest w rodzeństwie, że jedno czuje się bardziej pokrzywdzone mniejszym zainteresowaniem... ale to minie :P
Dzięki Minka :D!!!
UsuńMinie... mam nadzieje, że moja psychika to wytrzyma ;)
P.S. A teraz moje dwa aniołki śpią razem w moim wyrku jak... dwa aniołki :)
Ale słodkie dzieciaczki:))
OdpowiedzUsuń:D
Usuńslodkie masz dzieciaki :*
OdpowiedzUsuń:D Dziękuję!!!
UsuńJak słodko, tak dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńŚlicznotki małe :)) ...a Ty Kochana, cudownie w tej sukience wyglądasz, mega dziewczęco :) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńWpisałaś się w krajobraz cudownie, do twarzy Ci w takiej wdzięcznej sukience, córki są cudowne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewa :D
Usuńśliczna Ruda I śliczne dziewczynki , cóż można rzec innego :) :*
OdpowiedzUsuńDziękuje Jenny :*
UsuńBardzo lubię połączenia żółtego z czarnym. Ładnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń