Nie lubię wyrzucać ciuchów. Jeśli dana rzecz nie jest dziurawa, trwale poplamiona, za mała lub za duża, nie potrafię się jej pozbyć z szafy, choćby miała tam przeleżeć 100 lat ;). Co gorsza, nawet na te ułomności często przymykam oko, bo włącza mi się fantazja na przeróbki :)!!! Dziewczyny, czy przypuszczałybyście, że sztruksowa spódniczka, w której wdzięczę się na poniższych zdjęciach, była kiedyś marynarką??? Ha ha... to nie żart, pokazywałam ją w TYM poście. Brzuch mi już (na szczęście) nie odstaje na pół metra i katanka zrobiła się ciut za duża. Szkoda mi było tego ładnego koloru, więc igła i nitka poszły w ruch :D!!!
Marynarka - H&M; bluzka, wisiorek, buty - prezent; spódniczka - uszyłam (z tej katanki), pasek - Reserved
W piaskownicy też się tworzy :D!!!
Z taką figurą nie ma stylizacji, która by wyglądała źle. Ciężko uwierzyć w to, że była kiedyś marynarką. Naprawdę :) Bardzo pasują Ci takie kolory. Powiem szczerze, że ja też tak miałam, że nie potrafiłam się rozstać z żadnym ubraniem, ale jak wiem, że trafi w dobre ręce to oddaje, żeby się szafa nieco lżejszą zrobiła. Pozdrawiam serdecznie. Megly (megly.pl)
OdpowiedzUsuńDziekuje Madziu :)!!!
UsuńMam podobną spódniczkę :-)Ja z przeróbek robię wyłącznie skracanie spódnic bo zawsze są na mnie za długie... Genialnie połączyłaś ze sobą te kolorki, w oko wpadła mi Twoja marynarka :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Alicjo :)!!!
UsuńMiałaś rewelacyjny pomysł, dobrze, że wykorzystujesz tak twórczo rzeczy. Bardzo mi się podoba :-) ale nie ma się co dziwić, przy takiej modelce :) uroczo dziewczynki wyglądają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje Asiu :)!!!
UsuńFajnie ci w tych odcieniach.
OdpowiedzUsuńSpódniczka bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Dziekuje Zosiu :)!!!
UsuńMarynarka, powaga? ale jaja! wygladasz swietnie1
OdpowiedzUsuń:) Dzieki Agatko!!!
UsuńMistrzostwo, a figurkę masz do pozazdroszczenia :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Grazynko :)!!!
UsuńAle z Ciebie zdolniacha! Super ta kiecka!
OdpowiedzUsuńDziekuje Ewo :)!!!
UsuńSuper ta przerobiona spódniczka wygląda! :))
OdpowiedzUsuńDziekuje Lidia :)!!!
UsuńKochana, nakomplementuję Ci trochę, ale mam nadzieję, że w piórka nie obrośniesz :P Masz taki typ urody, który mnie najbardziej się podoba. Jasna karnacja i zdecydowane barwy jakie do tego dodajesz, to wg mojego gustu mistrzostwo świata! Od lat byłam zapatrzona w urodę Sophie Ellis-Bextor, w jej alabastrową cerę. Ty masz właśnie taką i prezentujesz super typ i styl. Figura po urodzeniu dwójki dzieci to rzadkość, zwykle nie ma o czym mówić, a Ty nadal masz tą grację i seksapil.
OdpowiedzUsuńSpódnica z marynarki - szacun :)
No a teraz na ziemię - buty mi się nie podobają :P Wolę inny fason XD XP
Gladys del Carmen La Torullo Gladys Semiramis ;)
Ania, nie rozpedzaj sie tak z komplementami, bo mi rzeczywiscie woda sodowa do glowy uderzy ;). Dobrze, ze choc buty nie ten tego ;)!!! Lubie je za tofikowy kolor i wygode pomimo obcasa:)!!!
UsuńRewelacyjna przeróbka, kolor fantastyczny :) Pięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie przeróbki kiedy nic się nie marnuje, ja ostatnio też przerabiałam tylko że spodnie na spódniczkę.
Dziekuje :)!!!
UsuńFajna kiecka Ci wyszła! No.. Takiego koloru, to żal wyrzucić, szczególnie, że w sklepach ciężko go dostać;)
OdpowiedzUsuńA cały zestaw ma piękną kolorystykę!!!
Z włosami też coś fajnego zrobiłaś:)) Nie dość, że urosły, to jakieś pasemka się pojawiły...
Pięknie wyglądasz i tyle!:))
Dziekuje Edytko.
UsuńWlosy przez roztargnienie potraktowalam farba o czerwonym odcieniu i tak mi ten kolor schodzil, ze pasemka wyszly. Teraz znow jestem wylenialym liskiem ;).
Ale pięknie umiesz dobierać kolory! gdy tak patrzę na te zdjęcia, to aż wierzyć się nie chce, że to wszystko tak dobrze ze sobą gra :) fantastyczny pomysł na przerobienie marynarki na spódniczkę! O figurze to nawet nie wspominam, bo ja to na ogół zastanawiam się, jak pozakrywać całą siebie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Dziekuje Asiu :)!!!
UsuńDo twojej urody bardzo pasują te kolory, fajnie wyglądasz. Osobiście nie przepadam za takim fasonem butów o kroju "z Rumcajsa", i też nie wiem czy ten mocny kolor u podstawy jest dobry (łączy się tylko z kolorem cielistym i robi się zbyt dominujący i ściąga wzrok). Bez marynarki bardziej mi się podoba. Reasumując: odcinając buty - bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu :).
UsuńTwoje porady będę miała na uwadze (choć lubię te butki bardzo :))!!!
ooooo,ale miałaś uroczy brzuszek ciążowy :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie,nie pomyślałabym,że ta spódnica jest z marynarki,masz te zdolności ! brawo :)
Pięknie wyglądasz !!
Hahaha... dzięki Gosiu :D!!!
UsuńZgrabniutko i bardzo pomysłowo. Świetna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień.
Tak Asiu, też byliśmy w tym hotelu. :)
Wow, rewelacyjnie to wyszło! Przyznam, ze bardziej podoba mi się spódniczka niż jej poprzednie wcielenie:D
OdpowiedzUsuńOgniście wyglądasz!
Dzięki Paulinko :D!!!
Usuń