wtorek, 29 września 2015

Beskid Sądecki

Zdobycie Radziejowej (1262 m n.p.m.), najwyższego szczytu w Beskidzie Sądeckim, okazało się przyjemnym zakończeniem naszych wakacyjnych, górskich zmagań. Wędrówkę rozpoczęliśmy w Kosarzyskach, skąd czerwonym, a potem niebieskim szlakiem weszliśmy na Wielki Rogacz (1182 m n.p.m.). Na Radziejową jest już stamtąd niecała godzinka tuptania, czerwonym szlakiem. 

Trasa jest przepiękna i stosunkowo łatwa :D. Przy dobrej pogodzie można podziwiać z niej panoramę całych Tatr. Zamiast patrzeć pod nogi, ciągle spoglądałam na południe (tak hipnotyzowały mnie te strzeliste, tatrzańskie szczyty :)). Radziejowa porośnięta jest wprawdzie lasem, ale wysoka wieża widokowa także umożliwia obserwację pięknych górskich krajobrazów. 

Beskid Sądecki to miejsce, w które na pewno wrócimy :). Nie tylko dla gór. Chciałabym zwiedzić tutejsze uzdrowiska, zamek w Rytrze i Muszynie. Zobaczyć piękne drewniane cerkwie rozsiane po okolicy. 




 Tatry Wysokie

 Wielki Rogacz (1182 m n.p.m.)
















 Ciuchowo: bluzka - prezent + DIY (kwiatki doszyłam), spodenki - Orsay, buty - Asolo







19 komentarzy:

  1. idealnie!!!
    Pozdrawiam kochana z Gdyni

    Ola
    FASHIONDOLL.PL

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że tak aktywnie spędzacie czas , ja nie mogę się mojej rodzinki o to doprosić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, znowu spędzacie czas aktywnie, razem w przyjemnych okolicznościach przyrody. To się chwali. Super zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia!
    Najbardziej podoba mi się to,gdzie stoisz z córą z nadgryzioną bułą :))
    zastanawiam się,czy miałas odciski na stopach po tych szalonych wędrówkach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudni z Was Włóczykije.
    W Muszynie byłam - baaardzo dawno temu.
    Buziole!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, mamuśka, to się nadźwigałaś, ale słodki to ciężar, prawda? Piękne słońce na tych zdjęciach, cieplutko... wymarzony finał wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O mamo, dla mnie jestescie heros;) ciagle sie gdzies tak rodzinnie, pieknie wloczycie po tych gorskich szlakach... Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. To musiały być niezapomniane wakacje! Piękne widoki, przyjemna pogoda i rodzinka = idealne zestawienie ... chociaż z dziećmi w takim wieku to musi być też niełatwe wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajne foty!! Niesamowicie fajnie się na Was patrzy, tworzycie świetny team! Córeczki przesłodkie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale macie zacięcie!!! Dzieciaki kiedyś Wam za to podziękują! Hehehe, i jest tez pewna nadzieja... niedługo same będą się wspinać, nie trzeba będzie ich nosić:D
    Wspaniałe zdjęcia!!!
    Ślicznie w tej bluzeczce wyglądasz!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szacun dla Was, Wasze córki będą miały superowe wspomnienia z dzieciństwa! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam , szanuje i zachwycam sie wasza rodzina i waszymi wędrówkami :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę tam podobnie jak u mnie ;) :) Tzn, że już wyrobiłaś się z wakacyjnym materiałem i teraz będziesz na bieżąco? Ja jestem wciąż w szczerym polu, hektar zdjęć i tekstu do napisania przede mną O_o

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam te Wasze wędrówki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyny, serdecznie Wam dziękuję za przemiłe komentarze :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nominowałam Cię kochana do mojego liebster blog! Zapraszam :*
    http://coouplefashioon.blogspot.com/2015/10/liebester-blog-nominacja.html#more

    OdpowiedzUsuń
  17. Twój mąż mi przypomina takiego aktora z serialu hiszpańskiego ;) hehe pozdrowienia dla wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  18. fotki z Niedżwiedziem smakowite!

    OdpowiedzUsuń