Po zejściu z Jaworników rozpętała się burza!!! Mieliśmy wiele szczęścia, że udało nam się schować do auta, bo lało jak z cebra (buuuuuuuuu :( w planach była jeszcze objazdówka po zabytkowych cerkwiach, niestety musieliśmy z niej zrezygnować). Burza przeszła w miarowy, intensywny deszcz, który trwał do późnych godzin nocnych. No masz ci los!!! Prognozy nie mówiły nic o takiej załamce!!! Przed mega-dołem ratowało mnie wino czerwone, argentyńskie i romantyczny wieczór w towarzystwie męża. Siostra donosiła sms-em, że następnego dnia ma być pochmurno, chłodno, ale bezdeszczowo!!! Zobaczymy!!!
Uwielbiam Bieszczady!!! Byliśmy tu z Miśkiem kilka lat temu jesienią i... zakochałam się w tych górach!!! Niestety, obiekt moich westchnień ,,wypiął się" na nas, bo co to w ogóle za pomysł, żeby przyjeżdżać w Bieszczady na jeden dzień!!! Tu i tydzień byłby za krótki!!!
Rano - pochmurno, chłodno, ale bezdeszczowo!!! Jedziemy do Wołosatego, a stamtąd niebieskim szlakiem wchodzimy na Tarnicę (1346 m n.p.m). Niestety szczyt jest pogrążony we mgle :(. Smutno mi, nici z pikniku na połoninie. Dopiero na dole siadamy na dłużej na łące, odpoczywamy, a ta bandycka góra (Aniu zapożyczę określenie :)), pokazuje się w pochmurnej, ale pełnej krasie!!! Och ty niedobra (piękna)!!! Jeszcze tu wrócimy... na dłużej!!!
Tarnica (1346 m n.p.m.)
Ciuchowo: bluzka - prezent, spodenki - H&M, buty - Asolo
Z Tarnicą w tle
Hania, Janusz nie smutkujcie, jeszcze tu wrócimy :D!!!
................................................................................................................
A mogło być tak pięknie:
Jesień 2011
Czemu piszesz,że mogło być tak pięknie,przecież widzę ,że i tak było !
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia,fajna energia i radość od Was bije :)
te dzieciaczki mają z Wami super....aż miło patrzeć!
Bo rudych połonin nie było widać :). Ale masz rację, nawet w takiej pierzynce Bieszczady są piękne :D!!!!
UsuńAleż zapożyczaj śmiało ;D A powiem Ci, że na swoją Bandytkę, gdy wlazłam po raz pierwszy sama, wybrałam dzień pochmurny,od połowy góra była w wielkim kłębie chmury i tak mi się to podobało, że siedziałam tuż po tą chmurą i zdjęcia robiłam. Takie pejzarze są dla mnie niewyobrażalnie piękne, magiczne, tajemnicze.
OdpowiedzUsuńToje zamglone zdjęcia baaardzo mi się podobają, serio, kocham takie widoki!!
No dobra, zamglone widoki są rzeczywiście piękne, tylko, że ta mgła mogłaby się podczas wycieczki ulotnić i odsłonić trochę tego, co skrywa ;)!!!! No i na dłuższe posiedzenie na górze nie mogliśmy sobie pozwolić, bo było bardzo zimno, wietrznie i wilgotno.
UsuńGóry są piękne nawet podczas mgieł:-) Świetne zdjęcia , przypominają mi czasy gdy chodziłam na rajdy z moją klasą :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo :)
UsuńMoje Bieszczady :)
OdpowiedzUsuńA nie, bo moje ;)
Usuńpodziwam Was zawsze za te gorskie wycieczki :) wiesz ze ja nie bylam nigdy w bieszczadach?
OdpowiedzUsuńAgatko, to może następna wyprawa w... Bieszczady ;)?!!!
UsuńPrzepiękne widoki, ach, znów zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :)
UsuńAhhhh.... ta złośliwość rzeczy martwych... no niestety, ta pogoda w górach zmienia się co chwilę, dlatego trzeba być przygotowanym na każą ewentualność :/
OdpowiedzUsuńAle te Wasze dzieciaczki się nazwiedzają z Wami- fajnie, że tak aktywnie spędzacie czas - przynajmniej zaszczepicie w nich hobby i pasję :)
Zdjęcie pierwsze jest meeeeega !
Buziaki:*
Daria
Kochana Ty jedź jak najszybciej do Legnicy- polecam ten szpital sowiecki- jeśli lubicie takie miejsca, to będziecie zachwyceni :)
Dziękuję Daria :D!!!
UsuńCałe szczęście, że udało Wam się przed burzą, szkoda dziewczynek by było, takie maluszki, a już tyle przeżyły z Wami, przygoda, goni przygodę :)) Widoki cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStaramy się unikać takich ,,atrakcji" :).
UsuńDziękuję Asiu :D!!!
piękne widoczki pomimo mgły która pewnie nie lada Wam przeszkadzała w podziwianiu :-) dziewczynki są prze kochane! a jakie zadowolone z wycieczki :P super!
OdpowiedzUsuńbuziaki,, Monia
Dziękuję Moniu :D!!!
UsuńNo faktycznie kiepska ta pogoda:( Jeszcze o ile człowiekowi tyłek zmoknie to ok ale z dzieciaczkami to już ciężej...W Bieszczadach byłam kiedyś 2 tygodnie na obozie wędrownym i super wspominam ten czas. Warunki sanitarne poniżej normy, marsz 40 km w ciągu dnia w upale powyżej 30C, spanie pod chmurką...jedne z najfajniejszych wakacji w życiu:)
OdpowiedzUsuńO, o, o to ja też tak chcę, tylko jesienią :D!!! Bieszczady jesienią, taką październikową kolorową to musi być coś wspaniałego!!!
UsuńCiągnie i nas w Bieszczady. Dawnośmy nie byli... Na szczęście nie trza nam już dzieciaka na plecach nosić ;D
OdpowiedzUsuńSivka jedźcie w październiku w jakiś weekend!!! Będziecie zachwyceni!!!
UsuńMgla potrafi byc bardzo fotogeniczna... nadaje fotkom przepieknego klimatu... Pozdrawiam Was wszystkich moje Wedrowniczki cudne!!!:) Anka
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale w pewnym momencie staje się jednak... uciążliwa ;).
UsuńDziękuję Aniu :*
piękne zdjęcia, dzięki mgle nabrały klimatu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj Bieszczady - zdeptane, przebyte, cudne...
OdpowiedzUsuńNo tak w górach pogoda może sie zmienić w sekundzie, ale widać, że z Was wytrawni wędrowcy.
Cudne zdjęcia. Pozdrowionek moc.
Dziękuję Basiu :D!!!
UsuńAmazing place dear !
OdpowiedzUsuńxoxo
www.sorananistor.com
Thank You :)
UsuńAle jesteście dzielni!!! Taka wyprawa! Nie dałabym rady z dziećmi;)
OdpowiedzUsuńW Bieszczadach jeszcze nie byłam. Może kiedyś będę, bo mąż mnie tam ciągnie;)
Edytko, to niech zaciągnie i to najlepiej jesienią, jak lasy nabierają kolorów!!! Widoki są boskie!!!
UsuńTak to jest w górach. Mimo to są piękne. Podziwiam, że wybraliście się z tak małymi dziećmi. Wiadomo, że czym skorupka... :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :) Ja w górach jestem czerwona i spocona i nie nadaje się do fotografowania.
Pozdrowienia dla całej Rodzinki :):):)
Dziękuję Soniu :)
Usuńmgielne foty i Ty nad rozłupanymi kamieniami - CZAD!
OdpowiedzUsuń