środa, 18 marca 2015

Wspomnienia z Beskidu Żywieckiego


Beskid Żywiecki to najczęściej odwiedzane przeze mnie pasmo górskie w Polsce. Jedną z wielu wycieczek jest ta, którą odbyliśmy z Misiem i moim malutkim braciszkiem Kubusiem ;* w sierpniu 2008 roku. Pierwszego dnia pojechaliśmy do Korbielowa. Weszliśmy na Pilsko (1557 m n.p.m.), skąd przez Palenicę, Rysiankę, Lipowską i Boraczą zawędrowaliśmy do Żabnicy. 

Drugiego dnia podjechaliśmy pociągiem do Rycerki, skąd weszliśmy na Wielką Rycerzową (1226 m n.p.m). Noc spędziliśmy w przesympatycznym schronisku Przegibek. Niestety nie udało mi się namówić współtowarzyszy wycieczki, aby ostatniego dnia wejść jeszcze na Wielka Raczę. Nawet mega foch nie pomógł ;P. Poczłapałam wiec za nimi przez Będoszkę Wielką, Parszywkę Dużą (wejście na nią jest naprawdę parszywe!!!) i Burów Groń do Soli, skąd pociąg zawiózł nas z powrotem do codziennych obowiązków!!!



 Z Kubusiem na Pilsku :D











 Wielka Rycerzowa zdobyta ;)


 Schronisko Przegibek


 Krzyż Ziemi Żywieckiej na Bendoszce Wielkiej



23 komentarze:

  1. Sto lat w górach nie byłam! W zeszłym roku mieliśmy juz zarezerwowane co prawda narty, ale z brzuchem ciezko byłoby złapać środek ciężkości;)
    Te wakacje chciałam pojechać połazić, ale Tolek jeszcze za mały... Wiec moze za rok sie w końcu uda!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem czy za mały??? Hanka miała niewiele ponad dwa miesiące jak pojechaliśmy z dziewczynkami na Babia Górę. W prawdzie nie osiągnęliśmy szczytu, ale i tak było fajnie. Z jednym dzieckiem jest dużo łatwiej. Zaosia zanim skończyła roczek zaliczyła kilka górskich wycieczek, w tym kilka z noclegiem w schronisku :)
      To niektóre z nich:
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/07/sniezka.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/samotnia.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/rudawy-janowickie.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/skopiec-bolkow-waligora.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/biay-misna-sniezniku-d.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/06/turbacz.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/06/czupel_2.html
      http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/10/skrzyczne.html

      Usuń
  2. Ojej Kochanie ależ z Ciebie był mały zadziorek :) ;) Tak patrzę na te fotki i serducho mi się rwie w góry!! Nawet nie wiesz jak za nimi tęsknię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha... powinnam napisać, było - minęło, ale może to tylko chwilowe?!? Dzięki Piantofelku :D

      Usuń
  3. Takie wycieczki to ja robiłam longlongtajmegoł, w liceum..., eh to były czasy. Ja chcę w góry!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna tuż tuż. Górki czekają na nas, trzeba się tylko zebrać w sobie i... iść :)

      Usuń
  4. Piekne chwile uwieczniliscie, teraz mozecie powspominać. Ja tam wszelakie spacerki lubięi wycieczki lubię, ale w wysokie góry raczej już się nie zapedzam, nie jestem tak dobrze zorganizowana żeby malucha małego ryczka tak szybko zapoznawac z naturą ;-) pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała teraz przystopować, ale na pewno coś wymyślę, żeby jeździć w góry od czasu do czasu ;). Ja to po prostu kocham :D

      Usuń
  5. Jaka czarnula zbuntowana!!! Fajnie wyglądałaś w takich włosach, ale przyznam szczerze, że wole Cię w rudych:D ten ogień w oczach bardziej podkreślają;))
    I pięknie tam...No i szacun wielki za te wyprawy z maluchami!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Edytko :D Ja też podobam się sobie bardziej w rudych, choć jest to bardziej problematyczne (niestety jakiej bym farby nie użyła to po 2 tygodniach się zmywa, no i ten odrost!!! Nieważne ;)).
      Ja bym z dziewczynkami cały świat objechała, niestety muszę ochłodzić swe podróżnicze zapędy!!!

      Usuń
    2. Mam tak samo! W ciemnych niby mi ładnie, ale rude dodają mi charakteru:D Pomimo wszelkich z nimi problemów;)

      Dziewuszki Ci rosną, więc jeszcze kawał świata razem zwiedzicie!

      Usuń
  6. Jaka zbuntowana nastolatka :):) trochę jak Natalią Oreiro ;)
    Te szlaki znam . Choć wieki nie byłam ....
    Pózniej jak mieszkałam koło Bielska to bardziej lokalnie na Gancarz , Leskowiec czy Żar ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakże ja dawno takich wędrówek nie zaliczałam... Zazdroszczę...zwłaszcza tego, że masz z kim te wędrówki zaliczać, ja jakoś ugrzęzłam w towarzystwie nie lubiącym wędrówek. Włoski fajne, ale rude najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, jeśli towarzystwo nie jest zainteresowane, to może być kiepsko z górskimi wędrówkami!!! Dlatego zawczasu zabieram dziewczynki w góry mając nadzieję, że to polubią :D

      Usuń
  8. Fajny wypad. Też bardzo lubię Żywiecki :) I Śląski, tam przez wiele lat spędzaliśmy Sylwestra:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak przeczytałam "braciszkiem Kubusiem", to pomyślałam o rzeczywiście małym braciuszki, a tu proszę hehehe :P
    Kochana, w rudych sto razy lepiej ! :) :) także nigdy nie zmieniaj już ich :)
    A te drewniane domki są przepiękne :)
    Udanego weekendu :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo braciszek młodszy o 5 lat ;) Szybko jednak mnie przerósł :D
      Dziękuję Daria :)

      Usuń
  10. Widać, że z Was prawdziwi pasjonaci wycieczek :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. czarnulka też niezła - ale już się przyzwyczaiłam do Rudej Paskudy ;)))

    OdpowiedzUsuń