Beskid Żywiecki to najczęściej odwiedzane przeze mnie pasmo górskie w Polsce. Jedną z wielu wycieczek jest ta, którą odbyliśmy z Misiem i moim malutkim braciszkiem Kubusiem ;* w sierpniu 2008 roku. Pierwszego dnia pojechaliśmy do Korbielowa. Weszliśmy na Pilsko (1557 m n.p.m.), skąd przez Palenicę, Rysiankę, Lipowską i Boraczą zawędrowaliśmy do Żabnicy.
Drugiego dnia podjechaliśmy pociągiem do Rycerki, skąd weszliśmy na Wielką Rycerzową (1226 m n.p.m). Noc spędziliśmy w przesympatycznym schronisku Przegibek. Niestety nie udało mi się namówić współtowarzyszy wycieczki, aby ostatniego dnia wejść jeszcze na Wielka Raczę. Nawet mega foch nie pomógł ;P. Poczłapałam wiec za nimi przez Będoszkę Wielką, Parszywkę Dużą (wejście na nią jest naprawdę parszywe!!!) i Burów Groń do Soli, skąd pociąg zawiózł nas z powrotem do codziennych obowiązków!!!
Z Kubusiem na Pilsku :D
Wielka Rycerzowa zdobyta ;)
Schronisko Przegibek
Krzyż Ziemi Żywieckiej na Bendoszce Wielkiej
Sto lat w górach nie byłam! W zeszłym roku mieliśmy juz zarezerwowane co prawda narty, ale z brzuchem ciezko byłoby złapać środek ciężkości;)
OdpowiedzUsuńTe wakacje chciałam pojechać połazić, ale Tolek jeszcze za mały... Wiec moze za rok sie w końcu uda!:)
Ja wiem czy za mały??? Hanka miała niewiele ponad dwa miesiące jak pojechaliśmy z dziewczynkami na Babia Górę. W prawdzie nie osiągnęliśmy szczytu, ale i tak było fajnie. Z jednym dzieckiem jest dużo łatwiej. Zaosia zanim skończyła roczek zaliczyła kilka górskich wycieczek, w tym kilka z noclegiem w schronisku :)
UsuńTo niektóre z nich:
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/07/sniezka.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/samotnia.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/rudawy-janowickie.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/skopiec-bolkow-waligora.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/08/biay-misna-sniezniku-d.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/06/turbacz.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/06/czupel_2.html
http://jakirudzielec.blogspot.com/2013/10/skrzyczne.html
Ojej Kochanie ależ z Ciebie był mały zadziorek :) ;) Tak patrzę na te fotki i serducho mi się rwie w góry!! Nawet nie wiesz jak za nimi tęsknię!
OdpowiedzUsuńHaha... powinnam napisać, było - minęło, ale może to tylko chwilowe?!? Dzięki Piantofelku :D
UsuńTakie wycieczki to ja robiłam longlongtajmegoł, w liceum..., eh to były czasy. Ja chcę w góry!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWiosna tuż tuż. Górki czekają na nas, trzeba się tylko zebrać w sobie i... iść :)
UsuńPiekne chwile uwieczniliscie, teraz mozecie powspominać. Ja tam wszelakie spacerki lubięi wycieczki lubię, ale w wysokie góry raczej już się nie zapedzam, nie jestem tak dobrze zorganizowana żeby malucha małego ryczka tak szybko zapoznawac z naturą ;-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBędę musiała teraz przystopować, ale na pewno coś wymyślę, żeby jeździć w góry od czasu do czasu ;). Ja to po prostu kocham :D
UsuńJaka czarnula zbuntowana!!! Fajnie wyglądałaś w takich włosach, ale przyznam szczerze, że wole Cię w rudych:D ten ogień w oczach bardziej podkreślają;))
OdpowiedzUsuńI pięknie tam...No i szacun wielki za te wyprawy z maluchami!!!
Dzięki Edytko :D Ja też podobam się sobie bardziej w rudych, choć jest to bardziej problematyczne (niestety jakiej bym farby nie użyła to po 2 tygodniach się zmywa, no i ten odrost!!! Nieważne ;)).
UsuńJa bym z dziewczynkami cały świat objechała, niestety muszę ochłodzić swe podróżnicze zapędy!!!
Mam tak samo! W ciemnych niby mi ładnie, ale rude dodają mi charakteru:D Pomimo wszelkich z nimi problemów;)
UsuńDziewuszki Ci rosną, więc jeszcze kawał świata razem zwiedzicie!
Jaka zbuntowana nastolatka :):) trochę jak Natalią Oreiro ;)
OdpowiedzUsuńTe szlaki znam . Choć wieki nie byłam ....
Pózniej jak mieszkałam koło Bielska to bardziej lokalnie na Gancarz , Leskowiec czy Żar ;)
Haha.... dobre :D
UsuńJakże ja dawno takich wędrówek nie zaliczałam... Zazdroszczę...zwłaszcza tego, że masz z kim te wędrówki zaliczać, ja jakoś ugrzęzłam w towarzystwie nie lubiącym wędrówek. Włoski fajne, ale rude najlepsze:)
OdpowiedzUsuńNo tak, jeśli towarzystwo nie jest zainteresowane, to może być kiepsko z górskimi wędrówkami!!! Dlatego zawczasu zabieram dziewczynki w góry mając nadzieję, że to polubią :D
UsuńFajny wypad. Też bardzo lubię Żywiecki :) I Śląski, tam przez wiele lat spędzaliśmy Sylwestra:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak przeczytałam "braciszkiem Kubusiem", to pomyślałam o rzeczywiście małym braciuszki, a tu proszę hehehe :P
OdpowiedzUsuńKochana, w rudych sto razy lepiej ! :) :) także nigdy nie zmieniaj już ich :)
A te drewniane domki są przepiękne :)
Udanego weekendu :)
Daria
Bo braciszek młodszy o 5 lat ;) Szybko jednak mnie przerósł :D
UsuńDziękuję Daria :)
Widać, że z Was prawdziwi pasjonaci wycieczek :-)
OdpowiedzUsuńO tak :D!!!
Usuńczarnulka też niezła - ale już się przyzwyczaiłam do Rudej Paskudy ;)))
OdpowiedzUsuńJa też ;)
Usuń