poniedziałek, 29 czerwca 2015

Ślęża



Nie sądziłam, że dożyje kiedyś chwili, kiedy nie będzie mi się chciało iść w góry!!! Po dwóch intensywnych dniach w Górach Bardzkich, Sowich, Złotych i Bialskich byłam tak obolała, że na samą myśl o kolejnej wycieczce, robiło mi się słabo ;). Michał też nie palił się do włóczęgi. Postanowiliśmy więc zmienić nieco nasze plany i wracając do domu, zatrzymać się nad jakimś jeziorem :). Przed przeznaczeniem jednak nie uciekniesz ;)!!!

Chwilę po wyjechaniu ze Srebrnej Góry, zaczęła nam majaczyć na horyzoncie Ślęża. Choć byliśmy już na niej z Misiem, w trakcie naszej podróży przedślubnej ;), jej moc przyciągała nas jak magnes!!! Nie sposób było się oprzeć!!! Pojechaliśmy więc na Przełęcz Tąpadła i stamtąd, najprostszym z możliwych, żółtym szlakiem weszliśmy na Ślężę. Co dziwne, wcześniejsze zmęczenie gdzieś zniknęło. Wstąpiły we mnie nowe siły, a na gębie pojawił się banan szczęścia :D!!!

Jak się później okazało, Święta Góra Prasłowian miała swoje powody, aby nas wzywać. Za pierwszym razem nie osiągnęliśmy właściwego szczytu!!! Rozległa polana z kościołem i Domem Turysty, to jeszcze nie koniec wspinaczki, choć daleko już nie jest :). Kamienisty szczyt z wieżą widokową znajduje się kilkadziesiąt metrów za kościółkiem. 



 Szczyt Ślęży (718 m n.p.m.)






 Kamienny niedźwiedź - starożytna rzeźba kultowa


 Wakacyjny luz: koszulka - H&M, szorty - sh + moja radosna twórczość ;)




 Starożytny wał kultowy

26 komentarzy:

  1. My wczoraj właziliśmy czerwonym na dość stromą górę, teraz czuję zawiasy w miednicy i coś czuję, że dzisiejsza droga do pracy na rowerze mnie wykończy... Oo A jednak, popatrz, włazi się i jeździ się, mimo że boli to na swój sposób przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakwasy są najgorsze po przebudzeniu. Jak się już rozchodzę to nie jest źle :).
      Ciekawam bardzo Twojej traski :D!!!

      Usuń
  2. Nie dzieie sie zmęczeniu , oboje macie co dźwigać ;);)
    Przed przeznaczeniem sie nie ucieknie ;);)
    Pozytywne zdjecia :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, nie jest tak źle z tym dźwiganiem ;).
      Dziękuję Aniu :D!!!

      Usuń
  3. Bo Ty jestes urodzony wloczykij...;) nawet jak sily nie ma, to duch chce, a wtedy i sily sie znajda! Piekne widoky, a Wy tacy szczesliwi... Gory Wam sluza;)
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. No, proszę co za zaskoczenie.....Ślęży, nie znałam i nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Twój przewodnik po górach, na pewno mi się przyda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Góra pełna tajemnic i czarodziejskiej mocy ;).
      Niedaleko od Wrocławia się wznosi. Polecam :D!!!

      Usuń
  5. Zazdroszcze kondycji, ale wiedziałam, że tak łątwo to sie nie poddasz i momentalnie sił nazbierasz :)) Dwa lata temu okupowaliśmy Ślęże, ale to w drodze na wakacje. Fakt, jest co zwiedzać, jak tylko się chce :) buźki dla dziewczynek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj te góry Cię wzywają normalnie;) Ty jesteś urodzona do włóczenia się po nich:) Tak do ciebie zaglądam na bloga i zawsze mi się te Wasze trasy podobają. Z chęcią sama bym się powłóczyła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze tyle szczytów do zdobycia, że życia mi nie starczy ;).
      W góry zawsze, o każdej porze roku :D!!!

      Usuń
    2. Jak chcesz to moge Ci kupic te sandalki ostatnio jeszcze byly za 5 funtow je kupowalam i przywiezc w polowie lipca. Nie wiem tylko jaki rozmiar i czy ewentualnie moga byc brazowe czy czarne. No i zawsze moze byc niespodzianka ze beda jeszcze tansze bo sie zaczely przeceny. Jak cos to pisz:)

      Usuń
    3. Do Poznania bo ja jestem z Poznania a w Lodzi tylko troszke mieszkalam bo przez 2 lata. Wysle Ci paczke:) Tylko sie modl zeby byly. Jutro oblookam i dam znac wieczorem :)

      Usuń
    4. Super :) Dzięki Asia :)!!!

      Usuń
  7. Już z samych zdjęć bije niezwykły klimat tego miejsca :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :).
      W Noc Świętojańską odbywa się tam zlot czarownic!!! Muszę koniecznie kiedyś się tam udać :D!!!

      Usuń
    2. Ohoho, toż to iście magicznie, widzę :D

      Usuń
  8. no przed przeznaczeniem nie uciekniesz ;)
    piękne wyglądacie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tam to bym polazła, bo to magiczna góra, a z czarownicami czuję pokrewieństwo ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szlak, którym wchodziliśmy jest naprawdę lajtowy!!! Jeśli będziecie w okolicy to polecam :D!!!

      Usuń
  10. Jadę zdobywać Ślężę w przyszłym tygodniu ;-) Skoro będę 10 dni we Wro na Nowych Horyzontach, to nie wypada nie zdobyć kolejnego szczytu do Korony... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. na dwóch ostatnich fotach - Ty z dziecięciem przy piersi -
    cudny, kojący widok - te drzewa - jakby Was otulały,
    schron zapewniały swym cienistym mchem, szumem
    gałęzi i odgłosami ptaków w oddali...

    OdpowiedzUsuń