czwartek, 12 września 2024

Bob

Włosy z głowy, babie lżej 😉. Tak już mam. Jak mi los wyjątkowo dokucza, odstresowuję się ścinając włosy. Zazwyczaj zupełnie króciutko, jednak moje Roszpunki by mi tego nie wybaczyły 😏. Idąc więc na kompromis, zdecydowałam się na klasycznego boba. Taką fryzurę miałam ostatnio... po komunii 😂. Efekt pozytywnie mnie zaskoczył 😁!!!
P.S. A to, co tak bardzo dręczyło moją duszę... z czasem przestało mieć jakiekolwiek znaczenie 😜. 








bluzka - sh (Zara) | spodenki - sh (+DIY) | buty - CCC | pasek - H&M | torebka - New Yorker | okulary - Rossmann

6 komentarzy:

  1. Pasuje Ci ta fryzura. Ciekawie by było z grzywką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna stylizacja! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie tak mamy :) Chociaż ja golę łeb, kiedy czuję moc i żeby jeszcze bardziej być sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci pięknie w tej fryzurze <3 To prawda czasami rzeczy, które nas trapią gdzieś tam w środku z upływem czasu nabierają nieco innego znaczenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW! Justynka! Jaka stylowa fryzura!
    Świetnie Ci w tym bobie!
    Cała reszta tez niezła😉

    OdpowiedzUsuń