Jak to dobrze, że wciąż są na świecie (całkiem bliskim świecie) miejsca, o których nie mam zielonego pojęcia :D!!! Chcąc obcować ze średniowiecznymi ruinami, zazwyczaj wybieramy kierunek na Częstochowę. Ogrodzieniec, Siewierz, Mirów i Bobolice są nam dobrze znane i lubiane, fajnie jest jednak odkryć coś zupełnie nowego. Jakież więc było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że nieopodal mojej pracy, rzut beretem za Chrzanowem, znajdują się wspaniale zachowane ruiny Zamku Lipowiec.
Średniowieczna twierdza wznosi się na wapiennym wzgórzu porośniętym gęsta buczyną. Uwielbiam spacerować wśród tych drzew. Ich szara kora ma w sobie coś... baśniowego... tajemniczego. W istocie, buki skrywają imponujących rozmiarów ruiny średniowiecznej warowni, zachowane do dziś w bardzo dobrym stanie. W grubych murach panuje przyjemny chłód, wywołujący dreszcze. Przemierzanie pogrążonych w półmroku korytarzy potrafi działać na wyobraźnię. Czy za kolejnym załomem nie natkniemy się na władcę tegoż miejsca ;D??? Zapraszam do fotorelacji...
Stylizacja godna średniowiecznych murów ;)
Kieca - sh +DIY (w nieco innej wersji była już tu (klik)), bluzka - New Yorker, naszyjnik - prezent, trampy - bazar, torebka - New Yorker
U podnóża Góry Zamkowej znajduje się Muzeum Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego. W skansenie przenosimy się w czasy nieco mniej odległe, ale równie ciekawe. Zaglądamy do drewnianych chat strzechą krytych. Zwiedzamy stodoły, spichlerze, chlewiki, kuźnię i olejarnię... uroczy drewniany kościół i imponujących rozmiarów dwór Bzowskich.
XVII- wieczny kościół z Ryczowa
Chałupa Sołtysia
Chałupa z Podolsza
Chałupa z Płazy
Zagroda okołowa ze Staniątek
Wspaniała relacja.:) Pięknie wpisałaś się w zamkowe klimaty, no i Twoje Księżniczki także.:) CUDNIE!
OdpowiedzUsuńZnam to miejsce, jest na mojej liście:) Zresztą mam wrażenie, że kiedyś tam byłam, tylko, że szczerze mówiąc, tyle już widziałam ruin zamków ( jeszcze podczas wycieczek szkolnych), że nie ogarniam już tego wszystkiego :)
A wtedy bloga przecież nie prowadziłam :)
Pozdrawiam Cię w sobotnie przedpołudnie. Buziaki!
No nie wytrzymam - byliśmy tam w niedzielę, zdjęcie opublikuję za kilka dni :D Ale tylko z zamku.
OdpowiedzUsuńFotorelacja niesamowita, bo i miejsce niesamowite :). Ja też lubię odkrywać niespodzianki "za rogiem", tym bardziej że my weekendowo nie podróżujemy za dużo, z przyczyn różnych nie do końca czasami zależnych od nas ;).
OdpowiedzUsuńKolejne takie klimatyczne zdjęcia, a i zestaw ubrań wypisz wymaluj w sam raz w te klimaty. Jakby ktoś szukał księżniczki, to by znalazł :).
p.s.
Najlepszy wynalazek, ten prototyp kołyski z prześcieradeł :D. Ciekawe czy Ikea wprowadzi takie w serii 'vintage' :D ;)
Ojej, piękne, ciekawe zdjęcia. Wspaniała fotorelacja. Zarówno z zamku, jak i ze skansenu. Czy już Ci wspominałam, że kocham Twoją narrację? O tym zamku nie słyszałam, a bardzo mnie zaciekawił; chciałabym się w nim znaleźć.
OdpowiedzUsuńA tę spódnicę to masz fajową :)
Justynko, wspominam o Tobie w ostatnim wpisie, jeśli chcesz, zajrzyj :)
To miejsce jest niesamowite. Pięknie wyglądasz w tej spódnicy :)
OdpowiedzUsuńOjej! Jakie śliczności!!!
OdpowiedzUsuńI Ty, i zamczysko i wieś! Same cudowności!!! Zazdraszczam szczerze:D
Pewnie, że nie trzeba daleko jechać! Pod nosem mamy takie cuda!
Życia braknie, żeby wszystko zobaczyć na własne oczy:))
Dlatego fajnie, że się wymieniamy wycieczkami :D
A kiecka z trampkami najlepsza!
Tez tak wczoraj biegałam:D
Buziaki!!!
Jak Ci pięknie w takim wydaniu boho kochana.
OdpowiedzUsuńJak zawsze wynajdziesz jakieś cudowne zamczysko czy tez skansen. Super
Uwielbiam takie klimaty! A do tego rodzinny wypad, cudowna spódnica i wspaniałe zdjęcia <3 Nie wiem co chwalić najpierw!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie komentarze :)!!!
OdpowiedzUsuń