Alpaka to przesympatyczne zwierzątko żyjące w Ameryce Południowej, w Andach. Wyglądem przypomina lamę, a z jej wełny można wyczarować m. in. piękne i ciepłe swetrzyska. Mój najukochańszy Miś przywiózł mi taką alpakę z Argentyny :D!!! Idealnie sprawdziła się podczas naszej wycieczki w Beskid Makowski!!!
Straciłam nadzieję, że uda się nam pojechać jeszcze w góry, a jednak daliśmy radę. W niedzielę była tak piękna pogoda, że bez obaw mogliśmy wdrapać się na Jałowiec (1111 m n.p.m.). Z Koszarawy można na niego wejść szlakiem niebieskim, w niecałą godzinkę. Ze szczytu roztacza się przepiękna panorama Beskidu Żywieckiego od Babiej Góry po Romankę. Pełnię szczęścia zakłócał mi chłodny, porywisty wiatr. Na szczęście na górze stoi szałas, w którym mogłam nakarmić i przewinąć Małe Beskidniczki :D!!! Szkoda, że zima tuż, tuż!!! Poszwendała bym się jeszcze po górskich bezdrożach!!!
Sweter - argentyński suwenir, legginsy - Pull&Bear, treki - Asolo
Swetrzysko cudowne, widoki piękne, a Wasze córeczki przeurocze! :))
OdpowiedzUsuńDziękuje Ela :D
UsuńEjno, genialności ten Twój wycieczkowy strój!Wszystko razem i z osobna!
OdpowiedzUsuń:D Dzięki Sivko :D Wiedziałam, że Tobie spodoba się na pewno :D
UsuńWspaniały prezent przywiózł Ci Misio :) bardzo się cieszę, że udało się zrealizować plany wędrownicze, super! A zdjęcie w lesie pośród grabów (bo to graby, prawda?) magiczne :) Widzę, że Hania rośnie jak na drożdzach :) i napisz mi proszę co to za nosidło dla niej masz?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to są buki te drzewa. Nosidełko kupiliśmy na allegro dwa lata temu. Niestety nie pamiętam producenta, ale powiem Misiowi, żeby sprawdził, to dam Ci znać :).
UsuńDziękuje serdecznie Asia :D
Ja tez bym sie poszwędała . Ale nie mogę . I to wcale nie o panny chodzi ... Ot zycie ...
OdpowiedzUsuńSwetrzycho cudowne ;) Beskidniczki tez :) cudowne . Wszystkie 3-y
Niestety, nie zawsze możemy zrobić to na co przyjdzie ochota. Ot, życie!!!! Jednak spędzacie aktywnie czas wolny!!! Zwiedzacie ciekawe miejsca i to tez jest świetne :D
UsuńDziękuję serdecznie Aniu :*
Cudnosci sweterek - wyglada tak cieplo i przytulnie. Idealny na szlak!;) A dziewczynki Twoje takie sliczne...
OdpowiedzUsuńBuziaki. Anka
Sweterek jest rzeczywiście ciepły i miły w dotyku. Trochę się ,,leni", ale tak to już chyba jest z wełną :)
UsuńDziękuje Aniu :D
fajnie, że jesteście tak aktywną fizycznie rodzinką - Super kochana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zocha - Fashion
Dziękuje :)
UsuńAch, uwielbiam oglądać zdjęcia waszej rodzinki, te góry, widoki, uśmiechnięte, szczęśliwe ludzie:)
OdpowiedzUsuńSwterek jaki piękny:)
Dzięki Iza :)
Usuńco za widoki! i piękne zdjęcia, az miło się patrzy ;-)))))))
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńNo Rudzisko, nareszcie fotorelacja z gór. Myślałam, że się nie doczekam.
OdpowiedzUsuńSzlak przetarty, czyli nie zapomnieliście. Świetna ta alpaka, bo ma kaptur a ja tAKIE nakrycie głowy po prostu UWIELBIAM:)
Udało się :D. Choć to już na pewno ostatni taki wyjazd w tym roku!!! Ale kto wie, gdy przestane karmić Hankę i babcia zgodzi się zostać z dziewczynkami, może wyskoczymy gdzieś z Misiem zimą :D!!!
UsuńKaptur alpaki jest niestety strasznie malutki, nie wygląda za dobrze na głowie. To jedyna wada swetrzyska!!!
nie znosze gor... taka awersja do rodzinnych wypadow za dziecka. Ale musze napisac respect ze tak sobie wdrujecie z dzieciakami i to jedna w nosidelku. dla mnie to temat kosmos, ale probuje soboe wyobrazic i kurcze ... nie umiem :P
OdpowiedzUsuńHaha... mam nadzieje, że nasze rodzinne wypady zaszczepią w dziewczynkach miłość do gór, choć rożnie to być może. Na razie im się podoba, bo zdobywają szczyty na grzbietach rodziców (Zosia też ma nosidełko).
UsuńWędrówka z dziećmi wymaga poświęceń, ale da się :D A jaka jest z tego satysfakcja :D!!!!
Cudowny widok !
OdpowiedzUsuńAż miło się robi oglądając zdjęcia szczęśliwej rodziny i to jeszcze w ukochanych górach :)
Dziękuję :D
UsuńNooo, w niedzielę było tak piękne i cieplutko na dworze, że aż grzechem byłoby siedzieć w domu :)
OdpowiedzUsuńAle Wam fajnie, że tak z dzieciaczkami podróżujecie :) Super!! :)
pozdrawiam :)
Daria
Innej opcji na razie nie ma, więc jeździmy tylko tam, gdzie damy rade zabrać dziewczyny :D. Jest fajnie i co ciekawe, właśnie na takich wypadach odpoczywam (psychicznie). Hanka prawie cały czas śpi, a Zosia w nosidle też jest spokojna i wyciszona. Nic tylko iść :D
UsuńDzięki Daria :D
JAKIE WSPANIAŁE ZDJĘCIA!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSwetr dałby radę nawet zimie stulecia ! Bardzo ładny i widać że ciepły :)
OdpowiedzUsuńHania jaka już duża... jak ten czas leci :)
Haha... mam nadzieję, że nie będę musiała się o tym przekonać ;)
UsuńCzas leci jak szalony!!! Moja mała Myszka ma już pół roku!!!
Fajna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńAle fajowa wyprawa!!! I masz krzepę! Wnosić malucha taki kawał drogi..no, no...:D
OdpowiedzUsuńJa też swojego czorta karmiłam wszędzie, dlatego uważam, że pierś, to super wygodny sposób!
A wdzianko masz superanckie!!!
Wejście na tą górkę nie była zbyt trudne, to zaledwie godzinka marszu :D!!! Dziewczyny mnie zaprawiły ;)
UsuńKarmienie piersią ma wiele zalet, a na takich wycieczkach jest idealne, bo nie muszę w plecaku dzigać jeszcze mleka, butelki itp.
Dzięki Edytka :*
ale urocze zdjęcia, super wycieczka!
OdpowiedzUsuńśliczna rodzinka. ;*
pozdrawiam!
jesuswannatouchme.
<3
Ale fajne zdjęcia! Tak pozytywne, że sama japa się śmieje!!
OdpowiedzUsuń