...dama w czerni, a może czarownica nawet? Figlarne ogniki w oczach pozwalają jednak mniemać, że nie ma niecnych zamiarów!!! Chyba, że to podstęp wstrętnej wiedźmy!!!
A miałam zachować powagę niczym prawdziwa profesjonalistka!!! Wyszło jednak inaczej :D!!! Nic na to jednak nie poradzę. Radość mnie ogarnia wielka, bo Miś mój cały i szczęśliwy wrócił ze swych argentyńskich wojaży!
W Starym Domu straszy... bałagan, odpadający tynk i pająki, ale klimacik do zdjęć jest przedni!!!
Sukienka, spódnica - H&M, buty - CCC, wisiorek - przerobiony z kolczyka, bransoletka - pożyczona od mamusi E.
Jakie noooogi :D Klimaty rodem z chatki czarownicy ;) ale te czarno-białe zdjęcia boskie! Cieszę się, że rodzinka już w komplecie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHaha!!! Od sufitu do podłogi ;) Dziękuję Asiu i również pozdrawiam gorąco :D
UsuńŚwietnie wyszły te zdjęcia. Jest klimat.
OdpowiedzUsuńDzięki Lidia :)
UsuńSuperowe miejsce na zdjęcia.:-). Spódniczka i sukienka jest solo czy w duecie?
OdpowiedzUsuńKupiłam je oddzielnie, ale doszłam do wniosku, że razem mogą wyglądać całkiem fajnie :)
UsuńKobieta wamp w czarnej szmizjerce :)) to mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńa jeszcze bardziej mi się podoba z tego względu, że z sentymentem wspominam moje wycieczki po opuszczonych domach, fabrykach, hotelach, szpitalach. ah, to były czasy..:P
Hm... intrygujące wycieczki!!!
UsuńDziękuję Ela :)
Tu się aż prosi o argentyńskie tango! Ta kiecka i odsłonięte nogi...tajemnicze domisko... Super!!!
OdpowiedzUsuńZmysłowa jesteś bardzo...Miś chyba zauroczony?:D
Dziękuje Edyta :)
UsuńMiś zauroczony :D
Stare domy mają duszę. Fajnie pomyślana sesja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKlimacik faktycznie niesamowity!! Uwielbiam czarno białą fotkę z oknem w tle:)
OdpowiedzUsuńDzięki Piantofelku :*
UsuńUwielbiam stare opuszone domy!
OdpowiedzUsuńO tak!!! A ten dom wielbię tym bardziej, że spędziłam w nim moje szczenięce lata!!!
UsuńMam podobną sukienkę!!!Tylko w białe jakieś gałązki, czy cuś, no i z sh... ale większa wykładka jest, bo pokazywałam ją na blogu w poście o moim zaginionym argentyńskim przodku, a tytuł był "Argentyńskie tango"! No i co Ty na to? Aaa i jeszcze jedno, ten przodek pochodził z ziemi kieleckiej :D Tyś jest jakaś moja rodzina chyba..... :D
OdpowiedzUsuńA będą jakieś fotki męża z wyprawy?????????
Pamiętam Twój post i sukienkę w krzaczki, bo mi się spodobała bardzo :)
UsuńHaha!!! Świat jest mały i wszystko jest możliwe, ja kielecczanka pełna gębą ;)
Na pewno zrobię posta tak z Argentyny jak i z Workuty, ale chyba dopiero zimą. Ciężko mi się do tego zabrać, bo dziewczynki wysysają ze mnie całą energię (Hana dosłownie ;)), a jednak chciałabym zrobić te posty porządnie, a nie na ,,odwal się". Ale wieczory coraz dłuższe, więc pewnie niedługo uda mi się coś wyskrobać :D
Klimat musi byc. U ciebie jak to bywa przedwojenny . Figlarny błysk w oku powoduje ze dziecka Rosemary nie mógłabyś grać ;) tyle radości w Tobie ;);)
OdpowiedzUsuńAniu, przed wojną to chyba się tak nóżek nie odsłaniało ;), ale kto wie??? Swojej babci sobie jednak nie wyobrażam w takiej kusej kiecce :D!!!
UsuńDziękuję :D
Ciesze się, gdy Misiek jest wreszcie z nami :D!!!
Wow!!! Jaka piękna!! i świetne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle mnie bardzo podobasz w tej czarnej sukience, nogi masz cudowne, a klimat zdjęć boski!
OdpowiedzUsuńDziękuje Ola :)
UsuńTo zdjęcie z lustrem jest fenomenalne. Odbicie Twojego misia a Ty wyglądasz jakbyś zobaczyła coś okropnego w tym lustrze i uciekasz.
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana, że Twój mężczyzna wprawia Cię w taki anielski stan. Ten Wasz stary dom, uwielbiam, cały zaczarowany:)
Takie ,,nieudane zdjęcie" a jak fajnie wyszło :) Musiałam je dodać!!!!
UsuńDziękuję Elunia :*
No kochana, na Brunchlidę tu nie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńLaska z ciebie, no no no:)
Ciekawam jestem wyprawy męża twego, będzie coś o niej?
Dzięki Iza :)
UsuńTak, zrobię posta z Argentyny, bo zdjęcia Miś zrobiła wspaniałe, ale za czas jakiś, bo lubię takie posty ,,dopieścić" :)
Najpiekniejsza czarna dama..... Kobieca i radosna! I pociagajaca. Pozdrawiam. Anka
OdpowiedzUsuńDziękuje Aniu :D
UsuńWOW! Ale Ty masz noooooogi.....:)
OdpowiedzUsuńHaha... dzięki :)
UsuńTak czarno biała fotografia to jest to :) Piękne masz te nogi!! Ja nawet swoich nie pokazuję , bo będę tylko straszyć :) Pięknie to wszystko wyszło, ale ta chatka juz kiedyś u Ciebie była :*
OdpowiedzUsuń:) Była i nie zawaham się wykorzystać jej jeszcze nie raz :D
UsuńJenny, masz tak piękną figurę, że bez obaw możesz pokazać nogi :D!!!
:*
Uwielbiam takie miejsca, rzeczywiście mega klimatyczna sesja Wam wyszła :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie kochana! :)
pozdrawiam :) Daria
Dziękuję Daria :)
Usuńoooo matko, moje klimaty <3 Ali Ci w czerni pięknie!
OdpowiedzUsuń:D Dzięki!!!
UsuńŚwietny pomysł z rozpiętą sukienką i spódnicą pod spodem, Twoje nogi przykuwają uwagę :)
OdpowiedzUsuńZ grzecznej sukienki robi się bardzo niegrzeczna :)
UsuńTo wnętrze ma potencjał, czuję to!!!
OdpowiedzUsuńA Ty jaka czarna dama, co za noga...! A nawet dwie :P
Haha... taka jestem ;)
Usuńmasz taki fajny typ urody, że uroczo wyglądasz zarówno w wersji "na kobieco" jak i w grunge'u.
OdpowiedzUsuńchyba Ci tego zazdroszczę.
jeszcze bardziej niż świetnego wyglądania w pomarańczowościach :>
Mar ja z kolei zazdroszczę Ci wypracowanego stylu!!! Ja wciąż błądzę i szukam, choć to też na swój urok :)
UsuńDziękuję :)
Świetna wiedźma z Ciebie! Bardzo podoba mi się klimat tej sesji. Super wyglądasz.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń