Obiecałam sobie, że będę dużo łazić!!! Do nastania grudniowych ciemności szło mi (się) całkiem nieźle, nawet w tym ohydnym betonowym lesie, zwanym miastem. Niestety Sosnowiec mało ma miejsc godnych... pospacerowania. W szare, deszczowe dni bardziej mnie kusi kraciasty kocyk i lektura podróżniczych wspomnień Dodo Knitter, niż brodzenie po osiedlowych kałużach. Wiec odpuszczam... No chyba, że do lasu mnie ktoś zabierze 😍!!! To połażę 😀!!!
marynarka - Reserved | koszula i spodnie - H&M | buty i torebka - CCC
Bo podobnym lesie łażę codziennie z Tigerem😊
OdpowiedzUsuńTylko nie wyglądam tak stylowo!
Bello atuendo. Te deseo una feliz navidad para ti y tu familia. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńDeszcz czy nie deszcz, po Łodzi buszowałam. Właściwie ja non stop buszuję. 🤪 Ale za to zdjęć na blog i tematów ciągle nie brakuje. :)
OdpowiedzUsuńJejku Tobie tak ładnie z tą długością włosów i super wyglądasz w takim uczesaniu! Ja wyglądam jak przygłup, jeszcze nigdy tak nie żałowałam ścięcia włosów jak teraz... No dobra to się poużalałam. Teraz mogę napisać, że bardzo podoba mi się torebka! Jest cudna.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście mam swój kawałek lasu w mieście
OdpowiedzUsuńOj piękny las, ciekawy stron.
OdpowiedzUsuńCiekawy stron oczywiście.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie marynarki i elegancki styl, ale do lasu, to ja biegam w legginsach i dresach. 🫣
OdpowiedzUsuń