W 2005 roku Studenckie Koło Naukowe
Paleontologów ,,Paradoxides", (którego byłam dzielnym członkiem) zorganizowało wycieczkę na Półwysep Krymski. W pierwszym tygodniu wyprawy
naszą bazą wypadową była wioska Trudalobovka, w której stacjonowali studenci
geologii z Petersburga, odbywający tam praktyki terenowe. Warunki były biwakowe :). Mieszkaliśmy w wielkim, wspólnym, żółto-niebieskim namiocie. Do wyboru mieliśmy zimny prysznic lub lodowate jezioro w zalanym
kamieniołomie, kibelek koedukacyjny na narciarza lub przytulne krzaczorki,
ale była za to stołówka z pożywnym jadłem :D.
Nasz ,,dom" na najbliższe dni
Pożywne rarytasy w studenckiej stołówce polowej ;)
WC koedukacyjne ;)
W pobliżu Trudalobovki znajduje się Góra Bakła. Poszliśmy tam na pierwszy spacer. Góra zbudowana jest z miękkich wapieni, w których występują pozostałości tzw. Skalnego
Miasta. Jest to kompleks grot wykutych w skałach, pochodzących z różnych
okresów średniowiecza. Pełniły one głównie funkcje mieszkalne, jak również
sakralne. W jednej z nich spędziliśmy upojną noc :D.
Pałac Chanów krymskich w Bakczysaraju jest
najważniejszą pamiątką, jaka ocalała na Krymie, będącą wspomnieniem dawnej
potęgi tatarskiej. Pałac był miejscem zamieszkania większości chanów
krymskich oraz centrum władzy Chanatu Krymskiego.
Wielki Meczet Chański
Letnia Altanka
Toto w środku to ja żem jest ;P (jakby kto pytał)
Złota Fontanna
Cmentarz Chanów
Czufut-Kale jest jednym z
najlepiej zachowanych i najsławniejszych skalnych miast Krymu. Leży na
wzgórzach niedaleko Bakczysaraju. Przyroda sama zatroszczyła się o to, aby
miasto było nieprzystępne, a wybudowane przez ludzi wały obronne i twierdze
dodatkowo je wzmocniły. Czufut-Kale było zamieszkałe do lat 70 XIX wieku.
Uspieński Monastyr
Masyw Czatyr-Dahu rozciąga się na
ponad 12 km
pomiędzy Symferopolem a Ałusztą. Najwyższy szczyt nosi nazwę Eklizi Burun i
wynosi 1527 m
n.p.m. Czatyr-Dah składa się z dwóch
płaskowyży porośniętych stepem, lasem bukowym i zaroślami jałowca. Nazwa góry pochodzi z języka
Tatarów Krymskich, gdzie çatır oznacza namiot, a dağ górę. Jest
to więc Góra Namiot i oglądana od północnej strony rzeczywiście namiot
przypomina.
Niestety nie dane nam było,
śladami Adama Mickiewicza, stanąć na szczycie Czatyr-Dahu :(. Jak na złość tego
dnia pogoda była paskudna.
Tzw. dzień wolny :) spędziliśmy w Skalistoje, gdzie w nieczynnym zalanym kamieniołomie urządziliśmy piknik z ognichem. Obolon lał się strumieniami :D. Dziewczyny
szukając skamieniałości łapały opaleniznę. Kąpiel w krystalicznie czystej
wodzie i wygrzewanie się na słoneczku były głównym punktem programu!!! Istny raj na ziemi!!! Jedynie kiełbacha ukraińska okazała
się fatalna!!! Nie mam pojęcia z czego ją robią, ale na pewno nie z
wieprzowiny!!! Miała dziwny zapach, smak i wygląd :P, ale czego to nie zje
biedny student :) (mocno przypieczona, tak na węgielek, była całkiem niezła).
Wielki Kanion to jedna z
największych atrakcji turystycznych Gór Krymskich. Ciągnie się z zachodu na
wschód na długości 3 km.
Zbocza kanionu są strome, przeważnie pionowe i
osiągają wysokość do 300
m. Szerokość w najwęższym miejscu wynosi 3-4 m. Na dnie kanionu płynie
niewielki, pełen progów skalnych strumień, który w przewężeniach zajmuje całą
szerokość doliny.
Na wyprawę dnem Wielkiego Kanionu
Krymskiego wybraliśmy się razem z grupą studentów z Petersburga. Pierwszym
punktem programu była Wanna Młodości. To głęboki na 6 m kocioł eworsyjny wypełniony
lodowatą wodą. Ponoć ten kto zanurzy się w Wannie, będzie wiecznie młody ;).
Zażywszy więc odmładzających kąpieli powędrowaliśmy w górę kanionu. Trasa jest
przepiękna i miejscami naprawdę trudna: trzeba się wspinać lub brodzić w wodzie
do pasa – prawdziwa dzika przygoda!!!
Wanna Młodości
W najwęższym miejscu
Mangup-Kale to największe skalne
miasto Krymu. Zbudowano je na płaskowyżu, z trzech stron ograniczonym 70
metrowymi urwiskami, a z czwartej strony trzema głębokimi wąwozami. Leży na
wysokości 584 m
n.p.m. Mangup-Kale było stolicą średniowiecznego, prawosławnego
księstwa Teodoro.
Tzw. zdjęcie romantyczne ;P
Oj suszyło, suszyło ;P
Skalny krokodyl
Skalny żółw
W Sewastopolu zwiedziliśmy Chersonez Taurydzki - ruiny antycznego miasta
greckiego.
Bazylika ,,1935"
Teatr grecki
Sobór pw. św. Włodzimierza
Zabytkowa przystań
Pomnik Zatopionych Okrętów
Pałac Woroncowa znajduje się w
naprawdę przepięknej scenerii. Z jednej strony otaczają go wody Morza Czarnego,
z drugiej zaś sięgający 1234
m n.p.m. szczyt góry Aj-Petri. W ałupkińskim pałacu jest 150
komnat. Najbardziej znane to Błękitny Salon, Perkalowa Komnata i Chiński
Gabinet.
Z ciekawostek: efektowny wygląd pałacu sprawił, że w 1985 roku ekipa
realizująca film Podróże Pana Kleksa, wybrała go jako obiekt zdjęciowy. Pałac
księcia Woroncowa stał się pałacem króla Apolinarego Baja, władcy Bajdocji.
Błękitny Salon
Zimowy Ogród
Aj-Petri
Twierdza w Sudaku została
wzniesiona w przez Genueńczyków 1365 roku. Teren pod budowę został wybrany ze
względu na walory obronne miejsca. Twierdza otoczona morzem i górami dostępna
była tylko od północnego-wschodu, z której to strony Genueńczycy wybudowali
głęboką fosę. Wewnątrz murów o długości 1 km, grubości 2 m i wysokości 6-8 m mieściła się duża osada
zajmująca powierzchnię 29,5
ha. Niektóre baszty miały 15 metrów wysokości.
Zamek konsula
Wystrzałowe dziewczyny :D
Kara-Dag czyli Czarna Góra to
masyw wulkaniczny położony w pobliżu miasta Koktebel w południowo-wschodniej
części półwyspu. Tworzą go dwa wygasłe wulkany. Cały obszar objęty jest ścisłą
ochroną.
Wstęp do rezerwatu możliwy jest tylko z przewodnikiem i wyłącznie od strony dyrekcji we wsi
Kurortnoje, gdzie znajduje się też muzeum poświęcone budowie geologicznej i
przyrodzie Kara-Dag. Stąd prowadzi jedyna stała trasa turystyczna o długości 7 km. Oprócz tego istnieje też
trasa morska prowadząca wzdłuż pionowo opadających do morza skał i urwisk,
przekraczających 200 m
wysokości.
Skalne Słonie
Złote Wrota
Sfinks
Ostatnie dni na Krymie spędziliśmy wylegując się nad Morzem Azowskim.
Obóz rozbiliśmy w okolicy miejscowości Kamjańskie nad Zatoką Arabacką.
Marzy mi się to miejsce, tyle że teraz to niebezpieczne, od kiedy Putin na tym swoją łapę położył...
OdpowiedzUsuńNiestety...
UsuńWspomnienia... ile dało się pozwiedzac za (starych, hehe) czasów młodości to nasze, prawda? Jak teraz przypomnę sobie w jakich warunkach mieszkałam to dzisiaj za nic mnie pod namiot nie wyciągniesz :) dzisiaj pełna cywilizacja :) Ja się tak daleko nie zapuszczałam, ogólnie trochę stracha miałam na wschodnie rejony, ale za to po Polsce włóczykij byłam :) Niezły chudzielec z Ciebie, nic się nie zmieniłaś :))) Buźki kochana :)
OdpowiedzUsuńMnie ciągnie na wschód bardzo!!! Jest tyle ciekawych miejsc!!! Namiot absolutnie mi nie przeszkadza i czekam tylko jak dziewczyny przestaną używać pieluszek!!! Przygoda, przygoda ..... :D
UsuńOgląda, oglądam i oglądam..., napatrzeć się nie mogę...:) Jeszcze z parę razy wrócę do tego postu popatrzeć znowu:)
OdpowiedzUsuńA proszę Cie bardzo, Iza :)
UsuńŚwietna wyprawa. My na studiach też dużo jeździliśmy, różne wycieczki itd, ale teraz zastój.. ;)
OdpowiedzUsuńTaki czas, ale niech no dzieci podrosną... :D
UsuńKochana , widzę ze nostalgia z łezka w oku Cie zwięła .... Rozumiem Cie :)
OdpowiedzUsuńI rozumiem ,ze wrzuciłaś wszystko w jeden post zeby tylko jeden raz na żółć z zazdrości zalewala :):)
Bosko :):)
Ja byłam tam raz , pociągiem na majówke , nurkowac ... Raczej mam słabe wspomnienia , wróciliśmy bez sprzętu :/:/:/ dla mojego budżetu studenckiego Był to ogromny cios :/:/:/ to nie nurkowałam no nie miałam na czym
Co nie zmienia faktu ze jest tam pięknie i niesamowicie pięknie .... Pod woda tez :)
UsuńNieciekawa historia z tym sprzętem!!! Pech!!!
UsuńMam raczej miłe wspomnienia, choć gdy byliśmy dwa lata wcześniej najadłam się strachu, bo nas kierowca wynajętego samochodu chciał oszukać... ech długa historia!!!
Tak czy siak piękne miejsce!!! Szkoda, że wyszło jak wyszło. Z drugiej jednak strony, jest jeszcze tyle do zobaczenia na świecie :)
Wiesz, że od tych Twoich zdjęć z Krymu Cię wyhaczyłam w necie?:D Przed naszym tam wyjazdem oglądałam różne stronki o miejscówkach w necie i tak trafiłam na Twojego poprzedniego bloga. No i tadadam :D A Krym jest tak przepięknym miejscem...myślałam,że jeszcze tam nie raz pojadę. Ale dupa. :(
OdpowiedzUsuń:D Miałam wtedy taką wenę, że mi w końcu konto zablokowali tyle fot dodawałam ;P!!! I to na Twoim właśnie blogu wyczytałam, żeby zmniejszać zdjęcia ;). Wesołe to wszystko ;)
UsuńDupa!!! Też mi się marzyło odwiedzić Krym z dziewczynkami!!! Trudno... trzeba będzie do Gruzji jechać :D
Och mnie tez sie Gruzja marzy ... Moi znajomi byli z trójką małych dzieciaków , najmłodsze w wielu Twojej Zosi :) starszej :):) podziwiam . Moj mąż taki salonowiec i nie chce ...
UsuńKoleżanka była w zeszłym roku z roczną córeczką :) (oni są w ogóle odważni, bo w tym roku byli w Maroko z dzieckiem). Jeśli są chęci to wszystko się da :)
UsuńEj, mój mąż ma chęć na Gruzję. I mię zaraził :D To może się tam kiedy spotkamy, co dziewczęta? :D
UsuńChętnie :D
UsuńPiekne miejsca... I moc wspomnien...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ANka
O tak :)
UsuńPozdrawiam również Aniu :D
Wycieczka ekstremalna! Z powodu noclegów i toalet:D
OdpowiedzUsuńAle cała reszta niesamowicie fantastyczna!!!! Wszystko mi się szalenie podoba!
A najbardziej Wanna Młodości:D
A Ty podobasz mi się bardziej teraz - ruda!!!:D
Dzięki Edytko :)
UsuńNie było tak źle, do wszystkiego można się przyzwyczaić :D (choć ja preferowałam raczej krzaczki, niż pokazany wyżej kibelek ;)
świetna wyprawa! miło mi cię poznać, ja byłam w gimnazjum jeszcze jak ty już byłaś studentką ;)
OdpowiedzUsuńAch ta młodość chlip, chlip ;)
UsuńDzięki i wzajemnie :D
Mieliście ogromne szczęście,że mogliście tam być przed Putinem. W życiu bym nie powiedziała, że to jest tak cudowne miejsce, nasycone tak wielokulturowością. Chciała bym kiedyś posłuchać Twojej wizji świata z punktu widzenia geologa.
OdpowiedzUsuńŚwietny wypad, kapitalne zdjęcia, zaczarowany klimat Krymu:)
W życiu do głowy by mi nie przyszło, że może się tak ,,porobić" z Krymem. Smutne to, bo miejsce jest naprawdę fajne.
UsuńNo wiesz warunki mieszkalno-sanitarne całkiem nie najgorsze;) Nawet piszesz że miałaś bieżącą wodę co z tego że zimną! Na Krymie nauczyłam się że można się wykąpać w litrowej butelce wody a jak półtoralitrowej to nawet z myciem włosów ot co! Miałam nadzieję jeszcze nie raz wrócić na Krym popodziwiać widok morza prosto z klifu, posiedzieć z kubkiem kawy na pustej plaży.. ale tak jak Sivka pisze ...dupa!:( Widzę że mnóstwo masz wspomnień:)
OdpowiedzUsuńHaha... to ja miałam hotel pięciogwiazdkowy jak się okazuje po latach ;D
UsuńDupa, no dupa...
O rany przepieknie tam!
OdpowiedzUsuńPrawda!!!!
UsuńFantastyczne wspominienia!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo pięknie! Świetna wyprawa. Marzył mi się Krym od dawna, szkoda, że teraz to trochę niemożliwe.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńWow! Już pierwsze zdjęcie robi wrażenie, a potem jest już tylko lepiej! Niesamowite krajobrazy, z serca zazdroszczę przygody i tego, że mogłaś się znaleźć w tak pięknych miejscach :)))
OdpowiedzUsuńWidoki dech zapierające. Uwielbiam podróże i Krym też miałam na swojej liście. Teraz nie wiem jak to będzie ...
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko :)
UsuńPięknie tam jest prawda? Wiem, bo byłam, jakieś 6 lat temu ;)
OdpowiedzUsuńI w miejscach niektórych co Ty ;)
Ale mieliśmy niezłą przygodę. Auto nam się zepsuło ;(
I wracaliśmy z małą wówczas moja Emilką pociągiem, po miesiącu wróciliśy po auto, które było u mechanika ;))
Oj, kiedyś muszę też na bloga wrzucić fotki ;))