Trzy lata temu, w słoneczne majowe południe, popełniliśmy z Misiem małżeństwo!!! Wspaniały był to dzień!!! Dzień, w którym po raz pierwszy postawiłam na swoim!!! Nie było białej sukni, welonów żadnych, karocy złotej, tortu, księdza, ani gości nawet. Byliśmy my, dwójka naszych dobrych przyjaciół w charakterze świadków i... o przepraszam... był jeden gość - Janusz Niedźwiedź :D!!! Na szczęście w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się wtajemniczyć w całą imprezę jeszcze Anię i Grzesia S., którzy zrobili nam zdjęcia :D!!! Weselicho odbyło się w sosnowieckiej knajpie Stonehenge, gdzie skrzyknęliśmy naszą studencką, geologiczną ekipę :D. ,,Miny mieli niezłe. Nie powiem, że nie" ;P.
Nasi świadkowie - Zosia, Mrówa oraz ... Janusz Niedźwiedź :D
Panna Młoda: ,,Suknia ślubna" - Orsay, pantofelki - jakiś butik w Plejada S-c, perełki - prezent
Pan Młody: garnitur, koszula - H&M, buty - ???, krawat - pożyczony od dziadka :D
Ja tez majowa mężatka ;)
OdpowiedzUsuńCo wiecej Alę urodziłam dokładnie rok pózniej , zamiast pić szampana na rocznicę parłam ;)
.... Miałam podobny plan ślubny, ale
Mniej konsekwencji .... Było 27 osób z dziećmi i fotografem razem wziętych ....
26 jedna nie dotarła ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki i wszystkiego dobrego !!!!
Ślicznie wyglałas !!!!
Dziękuję Aniu :D!!!
UsuńAla zrobiła Wam piękny prezent!!! Ja w moja pierwszą rocznicę też szampana nie piłam. Byłam w 5 miesiącu ciąży :D!!!
Piękni oboje, ze wskazaniem na Panią Młodą :D Miałaś ekstra kieckę i buty i ślub! I szczęście z radochą wypisane na twarzach, ato najważniejsze! Wszystkich wspaniałości na dalsze wspólne lata!!!! Cmok :*
OdpowiedzUsuńJa się ugięłam pod presją rodziny i miałam białą sukienkę i 40 gości, z którymi w 90% teraz nie utrzymuję kontaktu, w wyniku "zajefajnych" rodzinnoprzyjacielskich skandali i aferek, hm (wybacz w takim dniu ten osobisty ton).
:D Nie szkodzi!!!
UsuńTeż miało być z pompą. Presja rodziny!!! Ostatecznie jednak wzięliśmy z Misiem potajemny ślub i wszelkie dyskusje zostały ucięte :). Tatuś mój wściekał się najdłużej, ale gdy urodziłam mu wnusię, przebaczył ;P!!!
Wszystkiego co najlepsze dla Was :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lidia :)
UsuńGratuluje rocznicy i dlaszego szczescia w zdowiu i milosci oraz wszystkiego co najlepsze na dalsze lata. Wygladalas pieknie.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRównież marzę o kameralnym ślubie i imprezie dla znajomych zamiast wesela;)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego i kolejnych lat razem z równie wielkimi uśmiechami na twarzach.
Pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję i również pozdrawiam!!!
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. Ja teraz w maju będe miała 22 rocznice ... :-))))
OdpowiedzUsuńWow!!! To jest rocznica, a nie tam takie moje 3 latka ;)!!! Dziękuje Grażynko!!!
UsuńWszystkiego naj Rudzielcu, którym to rudzielcem jeszcze nie byłaś:) My z Michem zrobiliśmy dokładnie tak samo tyle że na samym ślubie było może z 20 osób a w knajpie 10 i to już z rodzicami. Gdybym miała to powtórzyć byliby tylko rodzice i świadkowie.
OdpowiedzUsuńPS. Ale masz zgrabne nooogi**
Dziękuję Piantofelku :D!!! Niestety zgrabne nogi to ja miałam :(, ale będę nad nimi pracować!!! :D
UsuńKurczę świetny pomysł, mega oryginalny i Wasz :) Oby takich 3 lat, było o wiele, wiele, więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D!!!
Usuńgratulacje dla Was :)
OdpowiedzUsuńI fajno. My też cywilny, kiecka malinowa dwuletnia, szare szpilki i szary żakiet. Na ślubie tylko świadkowie i rodzice. Bez rodzeństwa i innych krewnych i znajomych królika. Potem obiad z rodzicami a wieczorem piwo i kręgle ze świadkami. A na drugi dzień rano pociągiem nad Bałtyk :) Było super, nic bym nie zmieniła.
OdpowiedzUsuńBo to ma być nasz dzień, taki jakim go sobie wymarzymy :) Nic do tego ciotkom klotkim z Szikago ;P
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu.
OdpowiedzUsuńNo, na takie weselicho, to bym z przyjemnością przyszła:)
No to zycze jeszcz ewielu wielu wspanialych pelnych czulosci, wspolnych lat zycia! Kochajcie sie i rozmnazajcie;););)
OdpowiedzUsuńAz mi sie lezka w oku zakrecila… wspomniala moj "studencki" slub, z kilkoma sprawdzonymi przyjaciolmi w roli gosci, potem skromny obiadek w zielonogorskiej palmiarni…
Ech, kiedy to bylo… jakies… o dzisas, niedlugo stuknie nam 20stka!!!
Buziaki jeszcze raz!! Pozdrowienia dla Pana Meza:) Anka
Dziękuję Aniu :D.
UsuńCo do rozmnażania, przekazuję piłeczkę dalej :D!!! Swoją normę już wyrobiłam :D!!!
ej no ale Ty ładna jesteś w tych ciemnych włoskach :-** Piękna para , jesteście tacy szczęśliwi ach . Samych cudownych dni, miłości ogrom , wspaniałości, radosci i kolejnych lat życzy Jenny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję śliczna Jenny!!!
UsuńCudowne wspomnienia i cudowne zdjęcia :) Piękno tkwi w takim przeżywaniu ważnych chwil jak chcemy sami dla siebie, nie dla innych. Gratuluję pomysłu i życzę kolejnych ...dziestu w takiej miłości i radości jak widać na fotkach z tego szczególnego dnia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu :)
UsuńWow czarne włosy:) W rudych wyglądasz dużo lepiej. Od razu przypomniało mi się moje wesele od którego minęło już 8 lat.
OdpowiedzUsuńTak, w wieku 20+ byłam czarnulką :)!!! Miś tęskni za nią, ale nie dam się wrobić w to po raz drugi ;D!!! Ciekawe, czy w wieku 40+ zostanę blondynką :D???
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji jeśli Ci się spodoba :*
http://fashionkludi.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńJestem tego samego zdania- ślub jest dla młodych a nie dla gości ! Sama nie mam ochoty robić wielkiego wesela, zwłaszcza, ze nie przepadam za niektórymi osobami z obu rodzin.... tylko czy będzie mi dane postawic kiedyś na swoim, czy wcześniej pożrą mnie żywcem??
OdpowiedzUsuńGratuluję wyboru, własnego zdania i umiejętności postawienia na swoim.
Przy okazji jakby nie było mogliście trochę zaoszczędzić i pozbierać na inne moim zdaniem potrzebniejsze rzeczy. Ahhh tak pięknie wyglądacie, szczęśliwi, zakochani...
A jakie nóżki .... :)))
:) Życzę Ci Minka, aby Ten Dzień był właśnie taki jakim Ty go sobie wymarzysz!!! Nie mama, tata, czy ciotka klotka!!! Co do kwestii finansowych!!! Myślę, że zaoszczędziliśmy około 40 tyś. Mój tatuś, życzył sobie na weselichu ponad 100 gości!!! Masakra i niedoczekanie jego!!!
UsuńŚlub- ważna w życiu rzecz, nawet bardzo ważna, więc super, ze zrobiliście to po swojemu. Ja nie miałam odwagi, choc ochotę tak, by uciec gdzieś w głuszę i po ciuchu się ochajtać...:)
OdpowiedzUsuńJak któreś moje dziecko wpadnie na podobny pomysł to jeszcze mu pogratuluję, a nie- foch...
Pięknie wyglądacie, widać szczęście i radość.
Gratuluję!
Gdybym miała znajomości w Urzędzie Stanu Cywilnego, to zabrałabym ta moją ślubną ekipę i (urzędnika oczywiście) do schroniska Samotnia w Karkonoszach!!! Tam jest tak wspaniały klimat, że ach i och!!! Mogłabym tam zamieszkać :)
UsuńP.S.Może na starość zatrudnię się tam jako sprzątaczka ;D (jeśli ktoś chce zatrudnić starą sprzątaczkę ;P)!!!
Dziękuję za miły komentarz u mnie;) Też jestem majową mężatką. 3 lata i jaka zmiana- z brunetki na rudą mamę 2 córeczek! pięknie! szcześcia życzę i pozdrawiam. Mnie też niedlugo czeka ta rewolucja w postaci dwojki szkrabów w domu...
OdpowiedzUsuń