W sobotę pojechaliśmy na wycieczkę do Złotego Potoku. Jest to niezwykle malownicza wioska na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej,
leżąca 30 km na południowy-wschód od Częstochowy.
W
niewielkiej odległości od siebie, znajduje się tu mnóstwo obiektów
przyciągających turystów. Są to między innymi: Pałac i Pstrągarnia
Raczyńskich, Dworek Krasińskich, Stawy Amerykan i Sen Nocy Letniej,
Diabelskie Mosty, Brama Twardowskiego, zamek i jaskinia na Ostrężniku,
Osiedle Wały, Młyn Kołaczew, Źródła Zygmunta i Elżbiety… las, skałki
jurajskie, plaża i smaczna rybka w smażalni :). Godzinami można
spacerować i podziwiać to magiczne miejsce :).
P.S. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że będę chodzić w różowych portkach, to bym go wyśmiała, pukając się jednoznacznie po czole!!! Okazuje się jednak, że przebywanie non stop z Zosią wywarło silny wpływ na moje gusta!!! TAK kupiłam sobie różowe rurki i ostatnio nie mogę się z nimi rozstać!!! :D (a na mój widok niejeden przechodzień puka się jednoznacznie po czole ;P)
Spodnie - Tally Weijl, T-shirt - New Yorker, kurtka - prezent, buty - sklep obuwniczy na Orlej w S-cu, okulary - Biedronka, kolczyki - Świat Biżuterii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz