Czasem ten zwykły otaczający nas świat nabiera niewyobrażalnie pięknych kształtów. Jednak niełatwo jest tam dotrzeć (i nie chodzi mi bynajmniej o trudy wspinaczki). Aby zobaczyć z bliska Tatry Wysokie, trzeba mieć mocne nerwy, dużo cierpliwości i mnóstwo samozaparcia... (i nie chodzi mi bynajmniej o trudy wspinaczki ;))!!! Plan był prosty... jedziemy sobie w Tatry, parkujemy w Palenicy Białczańskiej i oddajemy się rozkoszy obcowania z górami. Los pokazał nam jednak, że nie będzie tak łatwo. Po 5 godzinach w aucie, na rondzie tuż przed parkingiem, znudzony pan w jaskrawej kamizeli, zagrodził nam drogę do raju, pomachał groźnie lizakiem i nakazał zawrócić. Parking pękał w szwach, a mnie zalała fala czarnej rozpaczy. Na szczęście Miś mój, to facet o twardych nerwach, nie poddaje się tak szybko. Gdy ja roniłam gorzkie łzy, on zaparkował nas 5 km dalej i polecił mi abym się otrząsnęła :D!!! Potem było już ... z górki. Złapaliśmy busa (a raczej on nas złapał ;)), minęliśmy tłumy zmierzające do Morskiego Oka i zanurzyliśmy się w górskie krajobrazy Doliny Roztoki...
Marzyłam, aby spędzić noc w Dolinie Pięciu Stawów. Czyż nie jest tu pięknie??? Wreszcie się spełniło :D!!! Jednak zanim zapadł zmrok, relaksowaliśmy się na maksa, w tych pięknych okolicznościach przyrody. Z dala od gwaru schroniska, z piwem zagryzanym bułą z pasztetem. Ładowaliśmy energie na następny dzień, z ufnością spoglądając w dal, gdzie za kolejnym zakrętem ścieżki, chował się nasz szlak...
Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
Przedni Staw Polski
Stylizacyja w góry: bluzka - nn (prezent), legginsy - Pull&Bear, butki - Asolo, wisior - pamiątka z Lanzarote
C.D.N...
Ślicznie wyglądacie. Stylizacja idealna na wypad w góry :) Do doliny pięciu stawów nie dotarliśmy jeszcze, ale na Morskie Oko już tak. Podczas kolejnej wyprawy nadrobimy wycieczkę.
OdpowiedzUsuńMy czasami parkujemy w tak dziwnych miejscach, że nie potrafię tego wyjaśnić. Nauczyliśmy się od tubylców co robić, kiedy parking jest zadekowany.
OdpowiedzUsuńŚwietne legginsy. :D
Cudowne widoki! N
OdpowiedzUsuńJestem raczej z tych co wolą morze od gór ale i tak wygląda to wspaniale :)
Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK”
This place is magical! I love the energy nature gives out.
OdpowiedzUsuńWow zachwycam się tymi Waszymi podróżami kochana <3
OdpowiedzUsuńU nas pewnie wyglądałoby to podobnie, ja bym ryczała, a mój mąż, by działał :P hehehe
Dobrze, że w związku ktoś ma zimną krew ;)
Piękna wyprawa, ale nie radzę spać pod chmurka. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miejsce❣
OdpowiedzUsuńOj jak pięknie!!!
OdpowiedzUsuńI pusto, bezludnie! Pewnie dlatego, że do tego schroniska można tylko dojść;)
I gratki dla Micha za szybką organizację wyprawy:D
Buziaki!!!
Wiem co czułaś. W tym samym czasie również wędrowałam z synem po Tatrach :) Dolina Pięciu Stawów zachwyca szczególnie, gdy zapada zmrok :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO matko, przepięknie tam <333 Cudowne zdjęcia! Wpisuję to miejsce na moją listę :)))
OdpowiedzUsuńPięknie tam. Cudne fotki. Mam nadzieję, że odpoczęłaś. I gratuluję Męża - dar od Losu taki Mąż :))
OdpowiedzUsuńA twój styl pisania, Justyno - paluszki lizać :)
Noc w górach, wow! A niedźwiadków się nie bałaś? A, pardon, przecież był z Tobą Twój osobisty Miś ;) :) :) :)
OdpowiedzUsuńcóż rzec = zazdroska mała
OdpowiedzUsuńmojego mężą na to nigdy nie namówię ;)
Ania Tym
Piękne widoki i piękna para :)
OdpowiedzUsuńPięknie widoki i aż się chce tam być :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje za wszystkie komentarze :D!!!
OdpowiedzUsuń