Wiosna leci w kulki... ale tak to jest, jak się nie kultywuje pradawnych zwyczajów. Bo czy ktoś z Was, topił w tym roku Marzannę 😉? Ja nie 😅!!! Strasznie to dramatyczna i nieekologiczna praktyka, palić słomiane kukły, a ich zwęglone szczątki topić w pobliskim stawie 😱. Zamiast tego przywołuję Wiosnę zwiewną sukienką i soczystymi barwami 💖. Efekty są takie, że zimno wciąż jak diabli, ponadto boli mnie gardło i męczy katar 🤪. Jednak w głębi serca czuję... że prawdziwa Wiosna w końcu do nas zawita 😉💚.
sukienka - sh | ramoneska i torebka - Stradivarius | kaszkiet - Reserved | buty - Venezia
Takie sukienki lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba w podobny sposób przywołujemy wiosnę 😃 u mnie węzły chłonne się uaktywniły, jakaś infekcja, ból gardła tak więc chyba do wiosny droga usłana chorobami 🙈😂. Mrozi, że aż miło haha.
OdpowiedzUsuńZa to stylizacja świetna, uwielbiam sukienki w tym klimacie 🤩
Znam takich, co topili. Ze względów ekologicznych możnaby na przykład Marzannę udusić 🤓🤣 A wiosna przyjdzie, zawsze przychodzi. Może w maju 😆
OdpowiedzUsuńNo... prawie żem się udusiła łykiem kawy, czytając Twoje słowa Sivka 😅!!!
UsuńCzekam... niecierpliwie 🙃
Świetna sukienka, ślicznie wyglądasz :D Wesołych Świąt :D
OdpowiedzUsuńOh very cute dress
OdpowiedzUsuńGood photos
Super kreacja.
OdpowiedzUsuńAle świetnie wyglądasz ❤️
OdpowiedzUsuńPiękna stylizacja :)
U mnie dziś było 17 stopni ciepła :)
Pozdrawiam serdecznie
Sukienka bardzo ładna, od razu wiosennie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze 😊!!!
OdpowiedzUsuń