Słoneczny lipiec 2011 roku...
Spontaniczny wypad na Babią Górę.
Wchodziliśmy przez Perć Akademików, wg mnie najprzyjemniejszy szlak na szczyt.
Babia, jak to Babia, schowała swe zacne widoki pod zasłoną gęstych chmur...
Ale z roześmianych pyzioli wnioskuję, że nie bardzo nam to przeszkadzało 😁!!!
Spontaniczny wypad na Babią Górę.
Wchodziliśmy przez Perć Akademików, wg mnie najprzyjemniejszy szlak na szczyt.
Babia, jak to Babia, schowała swe zacne widoki pod zasłoną gęstych chmur...
Ale z roześmianych pyzioli wnioskuję, że nie bardzo nam to przeszkadzało 😁!!!